Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2014, 20:43   #30
Akari
 
Reputacja: 1 Akari nie jest za bardzo znany
To było szalenie dziwne, Atharna sama z siebie siedziała cicho na koniu nie paplając jak najęta. No dobrze, stwierdzenie "sama z siebie" jest ciut naciągane, gdyż zachowywała się tak pod wpływem ostrego spojrzenia Izydir. Niemy przekaz informujący o konieczności dobrego zachowania i chociażby wywarcia w miarę pozytywnego pierwszego wrażenia. Toteż dziewczyna posłusznie - w końcu czasami trzeba udawać dobrze wychowaną - jechała w ciszy nie zaczepiając kogo tylko popadnie i zbytnio nie wyprzedzając grupę. Skupiła się na sobie i otoczeniu. Oglądała uważnie mijane okolice podziwiając piękno przyrody i ciesząc się rześkim powietrzem oraz otwartą przestrzenią bez wyłaniających się jak potwory za mgły budynków Stolicy Strażników. A gdy mijane okolice zaczęły być łudząco do siebie podobne zajęła się nucenie piosenek w myślach, do których w rytm przekrzywiała głowę. Po wykończeniu się repertuarów przeszła na wyższy poziom, a mianowicie prowadzenia rozmowy sam ze sobą, oczywiście również w myślach, żywo przy tym gestykulując jakby przeprowadzała konwersację z duchem, którego tylko ona widzi. Taką metodę radzenia sobie opanowała podczas pracy z poprzednim opiekunem. Mężczyzna nad wyraz lubował się w absolutnej cichy nie tolerując żadnego dźwięku, toteż Atharna zmuszona była milczeć, za czym osobiście średnio przepadała. A dzięki takim wyimaginowanym rozmową spełniała wymogi Strażnika oraz zapewniała sobie rozrywkę.

W końcu jednak dojechali do wioski z piękną, malowniczą ruiną wyrastającą nad dachami domów, rzucając na nie mroczny cień. Nie lubiła taki osad, gdzie ludzie przed tobą uciekają, gdyż nie można było nikogo poznać a sołtysi rzadko bywali interesującym obiektem. Po wysłuchaniu problemu od razu padły pytań z ust części męskiej grupy a gdy nastała chwila ciszy po wypowiedzi Kevina, Atharna postanowiła również zabrać głos. Zwracając uwagę na zupełnie inne aspekty niż jej współtowarzysze.
- A ruina nie była nigdy zagospodarowana? Przeważnie w takich miejscach ktoś jednak mieszka. Jacyś żebracy, bezdomni, ubodzy czy nawet dzieciaki biegając się tak bawić. Znacie takie osoby? Może one coś widziały lub wiedzą czym lub kim jest zagrożenie? A wiele osób zniknęło? Jakieś wnioski na ich podstawie? Może giną konkretni ludzie, na przykład tylko mężczyźni w jakiś konkretnych przedziałach wiekowych? Wprowadziliście zakaz opuszczania domostw po zmroku? Jakie środki ostrożności przedsięwzięła osada? Może jakie zabezpieczenia lub nawet zebrała się grupa odważnych, która poszła już to zbadać? Macie osobę, która przeżyła spotkanie z tym ktoście lub cosiem? Czy pola jakie atakuje są specyficzne? Na przykład tylko pola z pszenicą. Duże zniszczenia tych pól są? Wioska jest w stanie zniwelować straty, czy potrzebujecie w tym wsparcia? - Zasypała sołtysa gradem pytań, bardziej przejmując się osadą i ludźmi niż potworem, który równie dobrze może być człowiekiem podszywającym się pod nadnaturalne zwierze. Takie rzeczy się zdarzały a Atharna miała przypadłość do brania pod uwagę nawet najbardziej absurdalne z domniemań.
 
Akari jest offline