Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2014, 23:56   #26
Wojan
 
Wojan's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodze
Dolly
Szybkie spojrzenie i analityczny umysł kobiety zbierał informacje, niczym odkurzacz okruszki z dywanu. Czaszka wyglądała na dokładnie taką samą, jak wręczył im Sterwitz. Na pewno przydałaby się dokładniejsza analiza, ale na tą chwilę musiało jej wystarczyć to pierwsze wrażenie. Róża na pewno była specjalnie wyhodowanym okazem. Świadczyły o tym drobne listki i niewielka ilość kolców. Także barwa była nietypowa, ale to była najprostsza do wyjaśnienia sprawa. Róża była zasuszona i miała co najmniej kilka tygodni. Maska wyglądała na misterną i robioną na zamówienie, chociaż na pewno trzeba było sprawdzić, czy w wypożyczalniach kostiumów i teatrach nie można było dostać podobnej.
Co do proszku, to tutaj nie było żadnych wątpliwości. To była kokaina, doskonałej jakości i czystości.

Badania Dolly przerwało pojawienie się lokaja Sterwitza. Szybkie pytanie agentki Ligi na chwilę wybiło go z wyuczonego stoickiego spokoju i obojętności. W jego oczach pojawiła się wątpliwość pomieszana ze strachem.
Szybko jednak zgasił emocje i na powrót przybrał kamienną, wyrzutom z emocji maskę.
- Będą panie łaskawe opuścić pokój panny Dorothy. Muszę powiadomić pana Sterwitza o wszystkim, co tutaj miało miejsce.
Lokaj wycofał się pół kroku i gestem dłoni wskazał kobietą drzwi.

Omnis
Ciało Omnisa zareagowało błyskawicznie. Palce wydobyły ukryte w rękawie strzałki, które w chwilę potem leciały już w kierunku Krupiera.
Krople deszczu zastygły w bezruchu na jedno uderzenie serca w którym odwieczni rywale mierzyli się wzrokiem. Ich spojrzenia były zimne i przeszywające. W oczach Krupiera, Omnis ujrzał zawahanie wymieszane z obawą. Agent Ligi już w tym momencie wiedział, że wygrał, choć dobyta broń nie opuściła ich dłoni. Ten ułamek sekundy i wątpliwość czająca się na dnie oczu przeciwnika dały mu to jasno do zrozumienia.
Dymna bomba ukryta w bilardowej kuli rozbiła się w połowie drogi między Omnisem, a Krupierem. Gęsty, siwy dym jaki się z niej wydobył nie pomógł złoczyńcy w ucieczce. Usypiająca strzałka bowiem tkwiła już w jego szyi.
- Pożałujesz tego kundlu - wyjęczał jeszcze Krupier osuwając się na ziemię.
 
__________________
"Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans
Wojan jest offline