Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2014, 03:46   #29
Kawairashii
 
Kawairashii's Avatar
 
Reputacja: 1 Kawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znanyKawairashii wkrótce będzie znany
Sytuacja wyglądała na ciężką do rozgryzienia.
- Sądziłyśmy że sprawa jest jasna.
Ukazała wręcz jagnięco-niewinną minę zdziwienia, zerkając z otwartymi dłońmi skierowanymi ku nim, raz na lokaja, raz na Natalie, jakby chciała włączyć ja w swoje przedstawienie. Czekając aż sam lokaj spyta o konkrety owej jasności.
- Pan Sterwitz nie zwrócił się w tej sprawie do Ligi bez powodu. Jeśli już na starcie miałyby pojawić się jakieś komplikacje, to zapewniam że ja pierwsza odłożyłabym to śledztwo. Nie jestem pewna czy jest Pan świadom zaistniałej sytuacji. Czytał Pan ostatnio gazety? Wygląda mi Pan na osobę która raczej nie emanuje ignorancją względem prasy. Pozwolę sobię podkreślić że z przykrością, ale cała moja uwaga jest skupiona na pomocy Panu Sterwitzowi. Z przykrością, nie dla tego żebym broń boże źle życzyła jego zagubionej córce, lecz dlatego że... -dodała szeptem przechyliwszy ku Magnusowi głowę- a mam nadzieję że mądrze odpowie mi Pan że nie ma kompletnie pojęcia co znajduje się w trzymanym prze zemnie pudełeczku... -Wracając do głośnego tonu- Chce dla Pana Sterwitza jak najlepiej, a w obliczu zaistniałych zdarzeń jakoś powątpiewam aby Pana reakcja na nagłe odkrycia była jednoznacznie oczyszczająca z zarzutów bodajże... no nie wiem... pozostawmy to w sferze spekulacji, z pewnością nie chce Pan źle dla Pana tego domu, zgadza się? Było by niepokojące gdybyśmy nagle opuściły ten pokój, i coś stało by się z nim w czasie naszej nieobecności. Jeśli koniecznie chce Pan rozmówić się z kimkolwiek w sprawie tego pokoju i tego pudełka, proszę przynieść telefon do nas.
Dolly odwróciła się i dołączyła do Natalie, zaglądając prze framugę drzwi w szafie, jednocześnie nie rozstając się z pudełkiem.
-Co znalazłaś?
Spytała jowialnie Natalie, gdy sama rozejrzała się po pomieszczeniu.
-Czy nie taki sam fotek znajdował się w gabinecie Pana Sterwitza?
Nie odwracając się do Magnusa rzekła wprost do niego.
-Proszę tylko nigdzie nie dzwonić zanim przyniesie Pan telefon, na pewno się o tym dowiem, mam dobry słuch.

Dolly dała wyraźnie do zrozumienia że Lokaj nie był w żadnym stopniu zdolny zapanować nad zdarzeniami. Wyproszeniem ich ryzykował albo dobrym imieniem Pana Sterwitza, jeśli oczywiście nie życzył mu źle, albo własną posadą i swoim imieniem jeśli jego nagła reakcja miała równie dobrze ustawić go na celowniku jako głównego podejrzanego. Sytuacja była patowa, a groźna postawa Magnusa była wobec oby pań, niczym przytulanka wobec dziecka. Oczywiście mógł zrobić co tylko chciał, ale rezultaty innych działań niż przewidziane przez Dolly mogły w mgnieniu oka ustawić go na szczycie listy ludzi do odstrzału tak przez Ligę jak i samego Sterwitza.
 
__________________
Kawairashii jest offline