Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2014, 13:38   #42
archiwumX
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Interesująca dyskusja. Tu zaprezentuję kilka swoich wniosków.
Jak bierzemy pod rozbiór pojęcie to trzeba wziąć jego uwagę czy rozmawiamy o jego stronie mechanicznej i czy opisowej.

Jeśli bierzemy stronę opisową to mam wrażenie, że temat kręci się koło różnych romansów między graczami, NPCami (a może MG?) czy gwałceniu prawiczków.

O ile mogę zrozumieć jakieś tam założenia, że postać zamierza założyć rodzinę (chociaż na szlaku to może być problematyczne) czy postać jest macievelliczna to nie nigdy nie zrozumiem tego masowego opętania sexRPG (piszę z autopsji, bo chociaż u mnie nigdy nie mieliśmy graczki, ale mieliśmy najemniczkę i temat się dość regularnie się pojawiał).
To jest jakiś rodzaj gry wstępnej, nabijanie licznika czy przygotowania do zaopiekowania się nad małym Fredem?

Mogę też jeszcze zrozumieć, że taka BG wykorzystuje bycie sexy (ale za przeproszeniem nie trzeba być oszołamiająco piękną), by sposobem k***** czy stereotypowej studentki urwać to i owo.*

Po drugie RPGowy ideał kobiecego piękna to mocnocycata.

A co do strony mechanicznej podeprę się cytatem zanim zacznę pisać:
Cytat:
Napisał behemot Zobacz post
- Magia - Rządzi! Znaczy w większości systemów magia wymiata, może w jednym Monastyrze nie jest warta świeczki, a tak to czysty zysk. To mag decyduje o wyniku starcia, a i poza nim się przydaje. Warto zaznaczyć, że mag jest SAD (Single Ability Dependent, czyli zależy od jednej cechy) do tego dającej bonus do wiedzy (zawsze się przyda) czy spostrzegawczości (czujność ratuje życie). No i ostatnie, lecz nie bez znaczenia, lepiej być wojownikiem na pierwszej linii czy magiem na drugiej?
- Piękność - w większości systemów zdolności społeczne postaci zależą od jednej statystyki, a zyski są spore. We wszystkich scenach wymagających interakcji błyszczymy.
- Elfy - elfy przeważnie mają premię do magii, charyzmy, inteligencji... czyli cech wspierających nasz koncept.

Jednym słowem biorąc układ magia + inteligencja + charyzma wymiatamy, 90% scen w sesji należy do nas. Właściwie drużyna pełni rolę kawałka blachy który przytrzyma atakującego potwora no i jeszcze złodziejaszek się przyda (ktoś musi wpadać... tfu rozbrajać pułapki). Jednym słowem ponętna elfia czarodziejka to racjonalny wybór. Kto powiedział, że optymalizacja to męska rzecz.
Zakładamy, że ta elfka zajmuje się magią. I tu się zaczyna... Z systemów, które poznałem tylko D&D pozwala na zabawę w socjotechnikę magią. A jak przy tym jesteśmy to można wyobrazić sobie czary iluzyjne, które albo robią BG "operację plastyczną" i "szkolenie PR" lub tworzące idealne awatary, które powinne mieć max. wyobrażalną charyzmę.

I jeszcze na koniec napiszę, że za dziwne uważam fakt, że żadne otrzymane trafienia (np. trafienie kwasem albo dostanie się pod zasięg solidnego ognia czy ekstremalnej temperatury) nie powodują spadku odpowiedzialnej za odbiór NPCów na podstawie wyglądu BG.

PS. *Zrozumiałbym też, gdyby w systemie była magia seksualna, ale drugiej strony przedstawiciele najstarszego zawodu świata kręcą się tu i tam.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Ostatnio edytowane przez archiwumX : 22-03-2014 o 13:44.
archiwumX jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem