Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2014, 13:19   #50
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Gdy tylko pan Czermiński gorącym głosem przyłączyć się obiecał, reszta za zamilkła, wąsy gryząc, Ałtyn wymówiła się słabością po napaści, i jeszcze raz podziękowawszy wszystkim, ku drzwiom ruszyła. Nawet palce do skroni przycisnęła, i zaiste wyglądała na zmęczoną i zgnębioną przeszłymi wydarzeniami, szła zaś tak wolno i drżąco, że aż Jan skoczył ramieniem jej posłużyć i na służbę ode drzwi huknął, by Tyncię do łoża na odpoczynek odprowadzili, sam z bracią szlachecką zostając.

To i widzieć nie mógł, że jak tylko drzwi rzeźbione w sceny polowania na bażanty i zimowy pejzaż z wilkami ścigającymi zajadle sanie dwukonne zamknęły się szczelnie za plecami Tynci, dziewczyna cudownie do sił wróciła i cichym, ale mocnym głosem służbie polecenia zaczęła wydawać. O północy rozpocząć się miało widowisko księciowi obiecane, a Ałtyn nie zamierzała odpuścić takiej fety i okazji podbudowania imienia przyjaciół swych i własnego. Dużo było do roboty, tedy zakrzątnęła się szybko, służbą Gregoviusa bez większego wstydu tym razem dysponując, toć i o Szkota interesa tu szło, nie tylko o Ałtynowe ciągnoty. Na czeladnika, co właśnie szedł noga za nogą przed podwórzec, uginając szczupłe plecy pod ciężarem koła ode wozu zdjętego, na którym Ałtyn zamiarowała umieścić kilka feurwerków, by kręcąc się, skrami złocistymi sypały, nawet nie spojrzała. Przecie dobry hazzan słowa dotrzyma, i będzie sobie mogła na niego patrzeć życie całe, da Bóg, że niekrótkie.

Miejsce planowała wytyczyć na polu pod miastem, czekała jeszcze tylko na sługę z palikami i sznurem, na ławeczce pod ścianą bluszczem porośniętą siedząc i miłym myślom się poświęcając, i w takim stanie odnalazł ją Jan. Poprosiła go o słów kilka w cztery oczy, i chyba już wiedział, jakie pytanie padnie, bo nim się odezwała z przyganą, że tai przed nią sprawy dla niej ważne, Szkot zaczął wić się jako piskorz. Nie jego to tajemnica, zarzekał się, w piersi bijąc wielką pieścią z łomotem głuchym, tedy zdradzić jej nie może... Ałtyn zmrużyła jaskółcze brwi, wreszcie uśmiechnęła się, na pozór ze zrozumieniem wdzięczną główką kiwając.
- Pojmuję, honoru to sprawa...a cóż młoda niewiasta może wiedzieć o honorze... zapewne tak samo niewiele, jak o prochu... - zakończyła twardym i nieustępliwym głosem, zupełnie do słów nieprzystającym.
- Wiem, żeś niestrachliwa – Szkot uparcie brnął w bagno, nie zdając sobie sprawy zupełnie, po jak grząskim gruncie stąpa. - Nie spaliłaś panna tego listu, nie poważyłabyś się. Ukryłaś go gdzieś. Powinnaś dopuścić kogoś do tajemnicy, na wszelki wypadek. Wiesz panna, że ja...
Ałtyn przymrużyła oczy. Pokiwała ochotnie główką, suknię w palce ujęła i drobnymi kroczkami zbliżyła się do Szkota. Za wielki był, tedy małym paluszkiem pokiwała, by się ku niej nachylił. Gdy zaś to uczynił, a tak to wyglądało, jakby góra wpół się łamała, Ałtyn objęła dłonią wielką prawicę i wyszeptała w skryte w rudych włosach ucho:
- Zaufanie za zaufanie. Tajemnica za tajemnicę.

I już odwróciła, z szelestem sukni ku drzwiom zmierzając.
- Kilkoma ludźmi twymi rozporządzić sobie pozwoliłam. Posyłam ich do Młyna, razem z młodym panem Grzegorzewskim. Mój dziadek musi mieć ochronę, choćbym i nie wiedziała przed czym, bo rzec mi nie chcesz. Dziesięciu zabieram pod miasto, teren pod feuerwerki odmierzyć i wygrodzić, przygotować wszystko. Zabieram też wszystkich moich ludzi, część w ukryciu pozostanie, gdyby ktoś powtórzyć chciał to, co pod ratuszem. Przekaż panom braciom, że dołączyć do mnie mogą. Dowiem się, kto chciał mnie skrzywdzić. Byłoby mi łatwiej z owymi szlachcicami, byłoby mi łatwiej z tobą, Janie, ale widzę, żem zaufania waszego niegodna... Tedy sama uczynię, co trzeba, gdy wam, mężom, niesporo!
 
Asenat jest offline