Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2014, 13:48   #12
cb
 
cb's Avatar
 
Reputacja: 1 cb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemu
Mrok, wszechogarniający, nieprzenikniony mrok. Jednych przytłaczał, innych zaś porażał swym bezkresem. Johnowi zawsze wydawał się on doskonałą metaforą ludzkiej duszy. Mrok jest w każdym z nas - zwykł mawiać gdy za dużo wypił. Cóż zdaniem Johna każdy człowiek rodził się winny pytaniem pozostawał tylko czas i wymiar kary. Gliniarz do czasu swego wyroku postanowił, że będzie walczył ze złem ale by być skutecznym stwierdził, że musi zaakceptować swój charakter i de facto zwalczać ogień ogniem. John więc codziennie podsycał swój żar pilnując by przelewał się na innych przy każdej okazji.

Rewolwerowiec w końcu postanowił przerwać milczenie.
- Jestem tu od niedawna. Jak rozumiem jesteś miejscowym sędzią, prawda?
- Nie, kurwa czy ja wyglądam jak papug? Jestem zwykłym gliną, no czasem też katem. - rechot wydawany przez glinę wskazywał na dowcip. - U was sędziowie też noszą odznaki?
- Niektórzy. Na przykład z Nowego Jorku tylko, że tam też mówią na siebie Policja. Teksas Rangerzy również mają odznaki i parę innych sędziowskich organizacji. Wielu jednak to ludzie z bronią mający się za ostatnich sprawiedliwych, mszczących krzywdy własne lub swoich rodzin. Tutaj chyba macie to bardziej zorganizowane, Twoja jurysdykcja sięga na całe metro?
- Jestem funkcjonariuszem Los Angeles Metro Police Department. Tak mogę działać wszędzie. Przynajmniej w teorii. Jebana kurwa polityka. – słowa zostały poparte siarczystym splunięciem.
- Niech zgadnę, mniejszości etniczne i weganie robią problemy?
- No, tak naprawdę to ludzie robią problemy. Każdy marudzi w jakim to gównie żyjemy ale sam swoje nasra. Jakby kurwa ciężko było być dobrym obywatelem. Chyba wszędzie tak jest nie?
- Było, jest i będzie. Ale nie dziwię się, że ludziom tu odwala. Zamknięta, mała przestrzeń, ciągle te same ściany, te same rzeczy, brak słońca, nowości… Ciebie to nie irytuje?
- Jak im źle to niech na górę wypierdalają. Da się tam żyć, nikt nic nie broni. Tu ma być porządek i spokój bo jak nie... a chuj sam widzisz jak jest i to mnie wkurwia.
- Boją się. Większość z nich to, za przeproszeniem, cipy. Tutaj chroni ich policja, stalkerzy i reszta. Czasem tylko przypałęta się jakaś bestia. To łatwiejsze niż żyć w nieustannym zagrożeniu. A narzekają bo taka natura ludzka. Tak jak mówiłeś, zawsze im źle ale wziąć sprawy w własne ręce za ciężko i za strasznie. Pozwolisz, że spytam czemu zostałeś policjantem? Żeby to zmienić?
- Ktoś musi ten syf ogarniać, by reszta mogła jako tako żyć. Może kiedyś będziemy na tyle silni i zgrani by pozbyć się komuchów i narkoli? Chciałbym żeby Williamsowie i tym razem zrobili swoje.
- Uważasz, że powinno się ich odstrzelić?
- Część na pewno. Napełnić serca bojaźnią bożą, jak mawiają księża. Reszta od razu spokornieje. Ludzie powinni się prawa bać. [/i]
- Ludzie w metrze już ledwo wytrzymują psychicznie. Pękają przez co dochodzi do aktów przemocy, uciekają w używki. Myślisz, że wojna nie rozsadzi metra?
- Na pewno, ale nie możemy zabierać tego gówna z sobą. A jebać to nie ja jestem od myślenia. – John zirytowany nagle machnął ręką. Zrobił zaciętą minę i ruszył do przodu pozostawiając swego rozmówcę samemu sobie. Mrok przyzywał ich zachęcająco
 
__________________
Pierwsza zasada przetrwania, nie daj się zabić.
Druga zasada przetrwania: To że masz paranoję nie znaczy, że oni nie chcą cię dopaść.
cb jest offline