Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2014, 14:17   #117
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Do Cara-nago i Inneth:
- Może być połowa. Przekażcie zapłatę na moją stronę, jesli się da. Jak nie, to połóżcie tam - wskazał jeden kraniec ogrodzonego obszaru - i stańcie tam, twarzą do ściany. - wskazał kraniec przeciwległy, możliwie najodleglejszy.
- Nie życzę sobie żadnych sztuczek, więc niech Inneth przechowa czarownikowi jego księgę czarów i łuk i przytrzyma psa. Stańcie dobry kawałek od siebie, ale tak, żebym mógł obserwować oboje. To chyba wszystko. Załatwmy to sprawnie, to może coś jeszcze zrobimy w tym odpisie. -
Bedzie uważnie obserwował, czy nie próbują oszukiwać w jakiś sposób.

Do Mavena i Aegei:
- Dobrze, że jesteście. Zaraz tu kończę i możemy iść. Chcecie od razu lecieć dalej, czy robimy zakupy jakies? Ja mam wszystko co potrzebuję w sumie, ale zaraz będę miał forsę, to mogę wam coś zafundować. Ewentualnie możemy od teraz ze trójkę dzielić się skarbami, powiedzmy, że właśnie coś znalazłem. - dokończył wesoło, złoto wprawiało go w dobry nastrój.


Jak tylko zostaną spełnione jego warunki, spojrzy jeszcze tylko na kartkę - glupio by bylo, gdyby cos trzeba było zrobić na zewnątrz - i po cichu wchodzi do środka. Oczywiście najpierw zgarnia zapłatę (o ile nie dało się jej przepchnąć przez pole - bo wtedy najpierw zgarnął, potem wszedł), potem zaś służy uwięzionym kartką, radą i pomocą, dopóki się wszyscy nie wydostaną. Może się zająć mechanizmem, ale to chyba coś na Spryt, więc lepiej bedzie, jak zajmie się tym czarownik - jeszcze się cholerstwo zepsuje i będzie klops.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline