- Im chcesz fundować z naszego złota, ty przebrzydła gnido? Co ty, kurwa, robin hood jesteś? Bądź pewien, że przy najbliższej okazji wsadzę ci sztylet w plecy albo zamknę w jakimś lochu, ty skurwiała mendo, ty owsinogi żydzie, ty kurtyzano z pijackich spelun, ty... - Zakrztusiłem się przy tym monologu, ale to nawet lepiej. Wcale nie chciałem tego mówić. Zaniosłem swoje 4 srebrniki na drugi koniec dostępnego obszaru, po czym złożyłem swoją księgę i łuk na ręce Inneth.
Smok warczał ciągle, wpatrując się w żyda.
Ostatnio edytowane przez Demoon : 23-03-2014 o 14:57.
|