Avalanche stał obok Astrala słuchając uważnie jak po kolei wypowiadają się właśnie Astral, Vriess i Legion.. jednak po opinii tego ostatniego Paladyn nie wytrzymał... i postanowił wygarnąć to co myśli
"-Dzięki brawurze... jeszcze żyję a co do tego że nie zetknąłem się nigdy z śmiercią to spójrz na mój miecz, i moją twarz i jeszcze raz ignorancie wyciągnij wnioski czy tak wygląda człowiek, który nie wie... czym jest śmierć? " tu podszedł znacznie bliżej do Legiona, szybkim tempem, i popatrzył z pod przyłbicy swym okiem na jego pomarańczowe ślepia.
"Co do Ciebie, to jesteś albo tchórzem albo zupełnie za nic masz honor... Już wiele grzechów w życiu popełniłem, nawet najgorliwsza pokuta, nie zbawi mej duszy w obliczu śmierci...Więc powiedz czego mam się bać? Tego że poszatkują mnie Jaszczury? Tego że me ciało pochłoną bagna? " Avalanche zdjął swój hełm, tak by Legion mógł się przyjrzeć jego obliczu, jego blond włosy opadły na ramiona, gdzie nie gdzie były ubrudzone zaschłą już krwią...
"-Prawdziwy wojownik, nie boi się śmierci, nie ma nic chwalebniejszego niż polec na polu bitwy, z bronią w ręku, walcząc i ginąc za to w co się wierzy i za wartości jakie się wyznaje, a jeśli Ty masz czelność mówić ze doskonale znasz ich od podszewki, i boisz się tam udać, to znaczy że jesteś tchórzem, podającym się za wielkiego wojownika...Waldorff ocalił mi życie wraz z Tari, gdy chciał mnie jakiś robal pochłonąć w piaskowych odmętach... Mam dług do spełnienia" Avalanche z powrotem założył swój hełm, wyraźnie lżej mu było gdy powiedział Legionowi, co leżało mu na sercu.
Podszedł ponownie do Astrala, i zaciekawiony się spytał
"-Powiedz.. Feyu...Fae..yyy..Astralu! Skąd wiesz o tym, gdzie i co robią jaszczury z porwanymi? A sam pomysł z przybyciem przed nimi do świątyni jest genialny, tylko powiedz... co jeśli nie pójdą do tej świątyni, a Ty nas okłamujesz? " Spytał się sceptycznie białej pantery, nie wiedząc czy można ufać mu... w końcu dopiero co się znają 5 minut a już jakiś nowy nabytek drużyny ma czelność dyrygować Avalanchowi, co ma robić...
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |