- Nje pachnęęę jak człofiek! oburzyła się kotka, której natura również próżności nie pożałowała.
Postarała się uspokoić oraz wylizać porządnie jak tylko będzie ku temu okazja. Choć nie mogła się powstrzymać od nerwowego wyrównania futra w okolicy gdzie powinny być kocie uszy. - Jesemm kotemmm jak ty. Tylko innymm. -Wróciła do uspokajającego mruczenia. - Babcia dobrrrra, głaszcze, czeszzze. Futrrrro lśni.... Więc pewnie myliłam się i zrrrobiłeś się zbyt leniwy na harrrrce Powiedziała mimowolnie wylizując dłoń i czyszcząc okolice nosa. |