Stary Arbat
- Synek - rzekła staruszka obnażając szczerbatą szczękę - Kariery w biznesie, to ty nie zrobisz. Skoro pracujesz dla papy Rabatova, to tą marną propozycją obrażasz nie tylko mnie, ale także ubliżasz jemu i jak to mówią, robisz zły PR. Lepiej, więc zastanów się nad swoimi kolejnymi słowami. Trzydzieści chyba, że uznasz moje informacje za cenniejsze, to rzucisz jeszcze dziesięć i dobre słowo u papy. To jak zgoda?
W tym czasie Nadia prowadziła równie ciężkie pertraktacje z czarnym kotem staruszki.
- Po co goonić mmmyszy skoro mmmiska się samma napełnia. Hmmmmm? Ciepły kąt i ciepła dłoń człowieka, czego chcieć więcej. A ty masz swojego człowieka? U Komosa
Oleg postanowił działać i samemu zadać nurtującego go pytani. Wiera podniosła się z łóżka i przyjęła napiwek.
- Wszystko zgarną Komos. On lubi tego typu gadżety. Zbiera wszystko, co mu wpadnie w łapy. Do niego się więc musisz zwrócić. Chyba, że dasz jeszcze ze trzy stówki, to postaram się coś dla ciebie zdobyć kochanieńki.
__________________ "Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans
Ostatnio edytowane przez Wojan : 24-03-2014 o 17:56.
|