Rozglądacie się w przerażeniu za drogą ucieczki ,takowej jednak nie odnajdujecie.Trupy zbliżają się ,wydaje się jakby były wszędzie.Strach opanował wasze ciała na tyle ,że jest ciężko ruszyć się a możecie zapomnieć o tym żeby cokolwiek zrobić.
Krąg zawęża się coraz bardziej, do tego ciała które leżały w pobliżu zaczynają się poruszać.Z otępienia wyrywa was krzyk Gallara -
kreatura która której ucięto wszytko od pasa w dół wgryzła się w jego nogę.
Krew trysnęła na jej mordę a pazury wbiły się głębiej w ziemię. |