Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2014, 01:34   #39
piotrek.ghost
 
piotrek.ghost's Avatar
 
Reputacja: 1 piotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie coś
Walka była krwawa i zaciekła, szczęśliwie kultyści okazali się mało wymagającymi przeciwnikami, jednak mroczny rytuał dobiegł końca i do walki dołączył demon. Mimo wszystko Kultysta okazał się niewystarczająco silny aby opanować przyzwane monstrum, które zaatakowało swojego "pana" w pierwszej kolejności. Potężny cios Sverrissona rozpłatał poczwarę, która ku zdziwieniu i przerażeniu wszystkich nie została unicestwiona, co więcej potwór rozdzielił się na dwie mniejsze części, jak się jednak szybko okazało był to zabieg mający na celu głównie wzbudzić przerażenie gdyż jedna z mniejszych istot wniknęła w kultystę rozsadzając go od środka, unicestwiając tym samym zarówno odpowiedzialnego za całe zamieszanie z demonem, jak i mniejszego demona, druga z częsci okazała się słabym przeciwnikiem i po jednym celnym ciosem Helvgrima już na dobre wróciła na plany Chaosu.

~***~

Kiedy udało się otworzyć pomieszczenie, w którym wyznawcy chaosu zamknęli wszystkich gości karczmy, jedynym, który miał na tyle świadomy umysł aby rozmawiać był mężczyzna, którego widzieli w kącie karczmy uprzedniego wieczoru. Mężczyzna jak się okazało był stróżem prawa wysłanym w okolice po pogłoskach jakby mogli się tu kręcić wyznawcy mrocznych bóstw, jak widać, pogłoski mówiły prawdę, jednak strażnik otumaniony narkotykiem dodanym do jedzenia stał się łatwą ofiarą. Niemniej jednak obiecał wypłacenie nagrody, pod warunkiem, że udadzą się razem z nim do najbliższego miasta. Zapewnił jednak, że nagroda nie sprawi, że będą bogaci gdyż okoliczne miasta same w sobie miały problemy finansowe.

Cała reszta z pojmanych powoli zaczęła dochodzić do świadomości co tak właściwie się stało, powoli ich świadomość wracała do ciał, jednak pewnym było, że ich życie nie będzie ju takie samo, właściciel karczmy rozważał nawet spalenie całego przybytku i wyruszenie wraz ze swoją rodziną w drogę, w poszukiwaniu nowego początku. Najmniej przejęci wydawali się drwale, którzy prawdopodobnie ze względu na stan w jakim zakończyli biesiadę poprzedniego wieczora niezbyt zdawali sobie sprawe z tego co się właściwie stało.

~***~

Po przyjrzeniu się zakapturzonym napastnikom, można było rozpoznać świtę kupca, który był gościem karczmy, sam kupiec był trudny do zidentyfikowania gdyż demon, który wszedł w jego ciało pozostawił je niemalże doszczętnie zniszczone. Dziewczyna, która została poświęcona w trakcie rytuału, okazała się tą samą, która wieczorem biesiadowała z napastnikami przy wspólnym stole, drugiej ofiary nie rozpoznali, prawdopodobnie została pojmana gdzieś wcześniej.
 
piotrek.ghost jest offline