Kelly, ależ nie musisz wyjaśniać, to był żart poniekąd, bo Twoje skłonność do romansów w sesji to powszechnie znany fakt
Asenat, pewnie też racja,choć znam takich, którzy całkiem jawnie leczą postaciami swoje kompleksy... a potem narzekają, że taka fajna postać, a nie potrafią jej odgrywać :/ Choć to akurat gównie w sesjach na żywo.