Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2014, 18:43   #96
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Cytat:
Poza tym net netem, ale dla mnie tez awatar jest jakims przedstawieniem (...) forumowicza


Cytat:
Właściwie pomyślałem, że także podobnie jak Sayane zdarza mi się oceniać daną osobę po awku.


A wracając do tematu, tj. odnosząc się do Bakcyla i Warlocka. Anonimowość nie ma tu podstawowego znaczenia. Owszem, niektóre osoby o zaniżonej samoocenie mogą sobie 'podreperować sytuację' fajnymi postaciami. Tu warto zwrócić uwagę, że 'chłopcy' będą się bawić w potężnych, złowieszczych nekromantów, dotyranych barbarzyńców, albo mrocznych jak ulice Łodzi skrytobójców. I dziewczęta też oczywiście, ale rozkład cech postaci znów będzie inny, niż u kolegów, tj. kompensacja u tych pierwszych stosunkowo rzadko będzie podnosiła kwestię urody postaci.

A zatem szerzej, abstrahując już od tych, którzy pomagają sobie mrocznymi elfami w dorastaniu, ogólna preferencja dla modelowania postaci jako atrakcyjnych fizycznie w przypadku kobiet wynika z kulturowego uwarunkowania. Kanony piękna czy to, że ludziom, niezależnie od płci, zależy na urodzie potencjalnego partnera (wg badań kobietom bardziej ) nie wpływają na to, że przy ocenie wartości jednostki stosowane są podwójne wzorce. Uroda kobiety będzie ważniejsza przy jej ocenie z racji tego, że stereotypowo rola kobiety jest upośledzona w innych sferach i nie ma takiego pola do 'wykazania się'.

Jeśli sięgać po codzienność, weźmy chłopców i dziewczynki. Komplementów odnośnie urody tym pierwszym się raczej nie prawi, a jeśli już słyszą od ciotek, albo pań w mięsnym, że są 'ładni', 'ładniutcy', to raczej się krzywią. Bo co to niby za komplement, ha? Dziewczynka w pierwszej serii 'dobrego słowa' usłyszy, że jest ładna. Ba, wręcz pewnym nietaktem byłoby, gdyby się wykręcić 'mądrą' (no o 'silnej' czy 'dzielnej' to nie ma co wspominać), bo to niby sugeruje, że coś z nią nie tak. Że trzeba się wykręcić jakimś innym komplementem, niż rytualnym potwierdzeniem rodzicowi, że jego pociecha jest słodziutka.

Uroda potencjalnego partnera, albo nawet przyjaciela/przyjaciółki może być najważniejszym/ważnym czynnikiem przy jego/jej doborze, ale nasza kultura przy ocenie człowieka jako jednostki rozróżnia tu pola do wykazania się dla obu płci. Wymagania wobec panów są bardziej 'merytokratyczne' (któż załamie ręce nad brzydkim facetem?), zaś panie niemal z musu powinny być atrakcyjne, bo szansa na alternatywne dowiedzenie przez nie własnej wartości nie jest automatyczna (czy inaczej - mniejsza).

Zatem czy to nasze alter-ego czy po prostu 'aktor', którym chcemy sprawnie posługiwać się w świecie fantazji, będą odzwierciedlać strategie/preferencje kulturowe, które obowiązują nas na co dzień. Jasne, nie jest to żadna reguła. Ale raczej statystyczna prawidłowość, jak pokazują moje sesyjne doświadczenia (i pewnie wielu innych osób, jak sugeruje ten temat).
 
Panicz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem