Cytat:
Napisał Angrod [Czemu zatem to muzyka skupia wokół siebie subkultury, po przyznam szczerze, że nie spotkałem się do tej pory z grupą ludzie (nie zajmujących się tym) nazywających siebie powiedzmy pejzażystami, kubistami, kryminałami, dramatykami, szjensfikszynami, czy jeszcze inną dziwną nazwą. Nie jest problemem jest metala czy hiphopowca. A więc czemu muzyka? |
Przede wszystkim: subkultura to nie tylko muzyka, bardzo często są to wspólne zainteresowania - czy deska (np. hiphopowcy), czy poglądy polityczne (punki), czy choćby ogólny stosunek do świata (rasta). Za pewnymi zainteresowaniami/poglądami idą odpowiednie treści czy nastroje w muzyce i zrzeszanie się pod ideą jaką niesie za sobą muzyka - to
prosta wizytówka. Nie można odrywać muzyki od tego czym zajmujemy się na codzień
Wierzę, że gdyby tylko była muzyka dla kubistów to z pewnością słuchaliby oni właśnie takiej 'kanciastej' muzyki (to musiałoby być bolesne dla uszu :P)
Metalowcy są ewenementem na tle innych subkultur - poza wspólną muzyką i jej mrocznymi aspektami, nie tworzą spójnej masy, są zróżnicowani - nie wierzą w jeden system polityczny, mogą mieć całkowicie rozbieżne zainteresowania a jednak coś skłania ich do jednoczenia się pod szyldem muzyki metalowej.
To jest dla mnie dopiero zagadka!