Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2014, 12:32   #401
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Zasłaniając sobą księgę Galvin stał w miejscu obserwując uważnie Siobana. Widząc że zdołał go przykładnie znokautować piwowar zaczął mówić tonem, jakby ktoś przerwał mu opowieści.

- Thazzok w swojej chciwości popadł w paranoję i zaczął wszędzie dostrzegać spiski. Każda nawet najmniejsza plotka była dla niego pretekstem do przeprowadzenia egzekucji. Wykorzystywał bezczelnie swoich gwardzistów którzy złożyli mu przysięgę posłuszeństwa, aby wykonywali brudną robotę, lecz widzieli w nim szaleńca, a nie króla i byli wierni tylko słowu które dali. Thazzok był tak zaszczuty i chciwy, że nie przejmował się śmiercią swoich żołnierzy podczas najazdu orków, tylko tym że nie będzie komu wydobywać złota. Posłańca który przyniósł wieści o skradzionych wozach ze złotem bez słowa ściął. Jego słowa były pełne jadu i bluźnierstwa. Kopalnie spływały niewinną krwią, a im więcej jej było tym w Thazzoku narastała coraz większa żądza bogactw. Po śmierci został pochowany gdzieś w tej twierdzy.

Przez moment zapanowała cisza, a Galvin, widać, że niechętnie podzielił się tymi informacjami, rzekł.

- Sądzę, że ten uczony cipkoludek. - wskazał głową trupa w szacie - Zrobił coś co przywołało duszę upadłego władcy. Czy powtarzał jego imię, czy też żądza odkrycia tajemnicy ściągnęła złego ducha...
 
Stalowy jest offline