Pamietam, ogladalem kiedys dokument o jakis morskich ślimakach, które toczyły straszny pojedynek na penisy, czy jak tam się zwał ten organ (wyglądało wcale podobnie). Kłuły się tymi penisami z wielkim zacięciem, a przegrywał ten, który został zapłodniony, bo to obojnaki były.
Dziwię się, że to w telewizji emitowali, i to za dnia, jakaś szesnastka mogła to obejrzeć, poczuć dyskomfort i mieć potem traumę i smutki w obecności telewizora. Albo ślimaków.
__________________ Cogito ergo argh...! |