Rudi szybko ochłonął, tak szczerze mówiąc to pomimo strachu, podczas walki, nie czuł się zagrożony. Miał przed sobą trzech walecznych mężów którzy bez cienia wahania młócili wszystko co stanęło na ich drodze.
Hm... podróż ze stróżem prawa? Zerknął pytająco na Kat, Rudi pałał się kradzieżą, lecz w porównaniu do swojej towarzyszki, wybierał raczej oczywiste cele typu kupiec z woreczkiem złota aniżeli przewoźnik z ważnym listem. Może dlatego że niziołek był zwykłym złodziejaszkiem i kombinatorem, a Kat ....to zupełnie inna historia.
Więc decyzje gdzie się udają pozostawił jej a sam udał się do pokoju kupca. No bo co z tego że kultysta? To że od razu biedny musi być? Dał konkretny sygnał swojej towarzyszce aby wiedziała co ten zamierza zrobić, a następnie wymknął się na górę. |