Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2014, 11:22   #43
Narib
 
Reputacja: 1 Narib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znany
- Dobrze, panie Miśku - zaczął Christian, zadzierając nieco głowe, by spojrzeć w oczy dryblasowi - jeśli pan i pana współracownik sobie życzą skontaktować się ze mną, to proszę o wysłanie posłańca do budki telefonicznej naprzeciwko szpitala św. Łukasza, koło 22-23. Zjawię się w przeciągu pół godziny. Pali pan? - przyjaźnie wyciągnął ku niemu wymiętoloną papierośnicę, z której zachęcająco wyglądała wysunięta gliza jednej z fajek.
***
Zmierzał w kierunku doków, szukając miejsca. Gdy wszedł do domeny karaibskich imigrantów, zapalił, inwokując w myślach do Papy Legby. Wniknął w jeden z zaułków, położył dłoń na pistolecie, kucnął.
Rozpoczął serię krótkich, przerywanych oddechów, aż zakręciło mu się w głowie, a myśli ulotniły się na chwilę. To chwilę, gdy potężnym wysiłkiem wyniósł prośbę do loa.
Kątem oka zobaczył potężne, muskularne ciało węża przesuwającego się majestatycznie w powietrzu.
- Prowadź, tam, gdzie widziałem. Prowadź mnie Ojcze.
 
Narib jest offline