Fraghernath, patrzył na matwość świata, który go otaczał? Gdzie leżał problem w rozwoju? Niewiedział. Wiedział, jednak co musi zrobić, by świat mógł zacząć rozkwitać na nowo. Postanowił przerobić, aktualnie istniejący świat, na rodzaj bardziej przyjazny dla innych, ukrywając przy tym legendarne istoty i piekło. Fragherntah, obracał mackami wokół planu, przekształcając go powoli, tak, że większość warstw ruszyła w stronę góry, by, te wyrównały się przy tym, tworząc wiele kontynetów, na ogromnym morzu. Pod morzem, znajdowały się jeszcze 4 warstwy. 1 była pusta, tworzyła setki korytarzy, 2 była zamieszkała przez Władców Żywych Trupów, 3 była zamieszkała przez Grandherian, natomiast 4 była piekłem. Rdzeń, natomiast był ukryty głęboko pod piekłem, w miejscu przysypanym ziemią. 1 Warstwa wytworzyła atmosferę, która zaczęła otaczać przekształconą planetę. Przejście po między warstwami stawało się teoretycznie łatwe, poprzez fakt, iż pomiędzy warstwami nie było pustych przestrzenni, a sterta ziemi i skał, którą wystarczyło przekopać, pomijając 5 warstw(piekło), gdzie aby się dostać i wydostać trzeba użyć magii. Po czym, zwrócił się do Nah, jesteś apostołem życia spraw by ta ziemia zaczęła żyć.
Ostatnio edytowane przez Gruandotrop : 29-03-2014 o 18:46.