Możliwości do wyboru było kilka, ale niektóre różniły się tylko szczegółami. Ogólnie biorąc, można było zrobić dwie rzeczy - iść dalej, albo odpuścić. No i każdemu z wyjść towarzyszyły i plusy, i minusy, jednak Axelowi nie za to płacono, by na zadku w zamku siedział. Miał porządku pilnować, więc zamierzał doprowadzić sprawę do końca.
Albo przynajmniej wybić z głowy bandytom myśli o grasowaniu w tych rejonach.
- Proponowałbym obejść ich łukiem - powiedział cicho. - Potrwa to trochę dłużej, ale oni nie dadzą rady obstawić całego lasu.
Nie czekając na aprobatę lub sprzeciw pozostałych członków drużyny wprowadził swój zamiar w czyn. Odbił trochę od trasy, którą (według niego) mieli podążać bandyci i, stale ostrożnie, ruszył przez las. |