Lucian stał tylko skonfundowany. Wydawało mu się, że ta chwila przeciągała się w nieskończoność. To musiał być skutek uboczny wyjścia z hibernacji. Lub potwierdzenie teorii, że ten świat to tylko jakaś gra komputerowa, w której próbują wycisnąć z Luciana tajne informacje. Za bardzo nie rozumiejąc sytuacji Lucian z dużym wahaniem podszedł do szafki. Jego ręka w pierwszym momencie powędrowała w kierunku karabinu, ale w sumie nie będzie gówna targał niewiadomo gdzie. Wziął pistolet i plecak, do którego go schował. Jak będzie zaskoczony to i tak w nic nie wyceluje, więc wyjmie go jak będzie potrzebny. Zresztą w starciu z ludźmi ogółem lepiej być nieuzbrojonym, bo mniejsza szansa, że będzie się pierwszym celem.
Zupełnie nie wiem czemu nagle zacząłem myśleć o sobie w osobie trzeciej. To musiał być jeden z tych efektów ubocznych.
Ostatnio edytowane przez Anonim : 30-03-2014 o 20:45.
|