Raczej niepodobne, moje postacie to moje pokemony, i nie pozwolę ich nikomu skrzywdzić, tylko ja mogę.
Ale też to zwykle moje ulubione postacie na sesji, więc za duża krzywda nie może im się stać.
Raczej realizuje różne koncepty. Nawet jeśli nie są one szczególnie zawiłe. I próbuje dany pomysł zrealizować. Czasem ten pomysły są bardziej zabawne niż nastawione na aktorskie popisy.
Z drugiej strony człowiek zwykle ma kilka cech, więc konsekwentnie robić przeciwieństwa to mogło by być trudne.
Immersja trochę ogranicza środki ekspresji (tak mi się wydaje), ale też można grać w sposób spokojniejszy i też będzie pole do popisu. Nie każda sesja musi być pvp horrorem gore (bo to też by nudne było).