- Nie ma nad czym się zastanawiać - stwierdził Ernst - ponieważ i tak nic nie jesteśmy w stanie wymyślić. Nie wiemy nawet, czy to faktycznie była jakaś sekta. Może to po prostu kółko miłośników kryształów, którym pan baron ukradł kamyczek, potrzebny mu do jakichś celów.
- Równie dobrze to baron może należeć do jakiejś sekty - dodał.
Rzucił okiem na okno zastanawiając się, czy ktokolwiek z nich zdołałby się przecisnąć przez takie małe coś. |