Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-04-2014, 02:30   #111
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Carl nie był zadowolony z odpowiedzi:
Na proces inkwizycyjny trafimy najpierw my... A może się zastanowimy jak to było z tą sektą i tym klejnotem...
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 01-04-2014, 09:02   #112
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Nie ma nad czym się zastanawiać - stwierdził Ernst - ponieważ i tak nic nie jesteśmy w stanie wymyślić. Nie wiemy nawet, czy to faktycznie była jakaś sekta. Może to po prostu kółko miłośników kryształów, którym pan baron ukradł kamyczek, potrzebny mu do jakichś celów.
- Równie dobrze to baron może należeć do jakiejś sekty - dodał.

Rzucił okiem na okno zastanawiając się, czy ktokolwiek z nich zdołałby się przecisnąć przez takie małe coś.
 
Kerm jest offline  
Stary 01-04-2014, 10:39   #113
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Pewnego dnia z szarej, więziennej rzeczywistości, gdy to bohaterowie ledwo otworzyli oczy w kraty zadudnił strażnik. Będąc już pewnym, że każdy z skazańców się obudził krzyknął:
-Koniec wylegiwania się, wyłazimy. To koniec waszych niewygód. - powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.

Chwilę później pojawiło się około dziesięciu innych którzy to związali bohaterów i czujnie ich strzegąc wyprowadzeni na podwórze.

Stały tam już dwa powozy z dużymi klatkami zaprzęgnięte w dwa konie. Klatki są na tyle duże, że drużyna się w nich zmieści... prawie. Tu i tam będzie wystawać noga czy ręka. Więźniarki jadą w niezbyt ostrożny sposób, tak że co chwilę głowy bohaterów uderzały o kraty, bądź czasem o siebie. Powozy są eskortowane przez dziesięciu jeźdźców.

Na pytanie, dokąd są wiezieni, jeden ze strażników odpowiedział, że na Wisielcze Wzgórze.

Jazda w klatce ma to do siebie, że przynajmniej można podziwiać okolice. Cała przestrzeń w około jest widoczna, czasem może tylko zdenerwować twarda stal, od której co chwilę odbija się głowa gdy tylko pojawia się nie równość na drodze. Początkowo bohaterowie byli wiezieni traktem. Przy przekraczaniu rzeki, musieli zatrzymać się przy rogatce, gdzie stało dwóch mężczyzna jednym z nich był strażnik, a drugim mytnik obaj obeszli klatki dookoła przyglądając się dokładnie twarzom bohaterów. Oczywiście dostali pozwolenia na przekroczenie rzeki i kontynuowali podróż. Te strony nie wyglądy malowniczo, każdy z nich mógł się zastanawiać czym, że są Wisielcze Wzgórza, czy to miejsce gdzie zostaną straceni.


Po pewnym czasie więzienna karawana wjechała do lasu. Droga stała się jeszcze mniej uczęszczana i jeszcze bardziej zaniedbana. Las wydaj się się dzikszy i gęściejszy. Droga prowadzi przez mały jar. W pewnej chwili z obu stronach drogi, z zarośli, dobiegł przeraźliwy wrzask. Karawana została zaatakowana przez dużą bandę kilkudziesięciu goblinów. Najpierw zaczęli rzucać kamieniami i prymitywnymi włóczniami, jedna z nich wylądowała na jednej z klatek gdzie znajdował się Olaf, Carl, Lea i Jortan.


Nie trzeba było długo czekać gdy to gobliny zaatakowali wręcz. Strażnicy są dobrze wyposażeni i silni, ale liczebność goblinów jest przerastająca. Rzuciły się na strażników jak na mięso, które zostało podane na śniadanie. Zaczęły się krzyki i piski zarówno strażników których atakowało po pięciu na raz goblinów jak i wrzaski goblinów przecinanych mieczami, dźganych włóczniami itp.
Tuż obok klatek schował się strażnik i zaczął ostrzeliwać napastników z dystansu, nie spodziewał się jednak biedaczysko, że ci nie są jednak tak bardzo głupi aby go nie spostrzec i siedmiu zaczaiło się za nim. Nieszczęśnik niezdając sobie sprawy z zagrożenia ładował kusze, gdy to jednen z grupki mając miecz jednego z zabitych strażników zamachnął się ścinając głowę. Ładowanie kudzy, tak była to ostatnia rzecz jaką zrobił w życiu owy strażnik.


Walka toczyła się dalej. Można było tylko się domyślać jak bardzo Bjørg chciał wyjść i dołączyć do walki, zapalony barbarzyńca, aż pluł sobie w brodę, że musi siedzieć w klatce i spoglądać jak toczy się jadka. To była największa kara jaką los zesłał mu do tej pory, bo czym jest sto koron, których nie uzyskał od barona w porównaniu z mięsem, które samo pędzi na miecz. Strażnicy ginęli jeden z drugim, wszędzie lała się krew, oczywiście goblinów także, wielu z nich kładło się pod bronią obrońców, ale było to nic w proporcji jaką stanowili podczas natarcia. Po koło dziesięciu minutach krwawej rzezi, było po wszystkim. Wszędzie była krew i wnętrzności. Gobliny zaczęły wiązać tych którzy to jeszcze żyli, i po dwóch, czasem trzech zależało to od ciężkości człowiek nieśli ich w stronę, z której wybiegli.


Bohaterowie przez chwilę mogli myśleć, że o nich zapomniano, gdy to nagle jeden z otumanionych goblinów, który wstał z ziemi krzyknął coś w niezrozumiałym dla nich języku. Reszta prędko zareagowała na to zbierając się w okół klatek i szarpiąc się z nimi, Po jakichś pięciu minutach udało się im odnaleźć klucz, który był przypięty u jednego ze strażników, którego akurat mieli już nieść. Brali bowiem wszystkich zarówno żywych jak i martwych. Nic nie mogło się tutaj zmarnować.

Gobliny otworzyły klatki ....
 

Ostatnio edytowane przez Inferian : 02-04-2014 o 21:24.
Inferian jest offline  
Stary 02-04-2014, 20:29   #114
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Podczas walki goblinów ze strażnikami Bjørg cały czas darł się i walił w kraty, obudził się w nim dziki instynkt i chęc przelania krwi, a gdy tylko walka ucichła a ich klatka się otworzyła, barbażyńca pierwszy wyrwał się do wyjścia uderzając w grupkę otwierającą kraty. No %$#@%! W końcu! - wrzasnął. Spróbował tylko siłą zerwać więzy na nadgarstkach, po czym nie zważając czy to się udało czy nie, ruszył na najbliższego stwora.
 
Dekline jest offline  
Stary 02-04-2014, 21:07   #115
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie da się ukryć, że Ernst po raz pierwszy oglądał wiezienie od tej znacznie mniej przyjemnej strony. No i, zdecydowanie, wolałby skrócić pobyt w tym miejscu do minimum. Problem polegał jednak na tym, że zdecydowanie nie miał wpływu na ów czas. Drzwi były mocne, okienko zdecydowanie zbyt małe, by przez nie uciec.
Jedyne, co można było robić, to siedzieć i czekać.

By nie stracić sił, umilał sobie czas ćwiczeniami, co (z uwagi na dość znaczną ciasnotę panującą w celi) nie zawsze spotykało się z pochlebnymi uwagami ze strony współwięźniów.
Systematycznie też, wzorem wcześniejszych więźniów, rzezał kreski, by wiedzieć, choćby mniej więcej, ile dni spędzili w celi.

Szary poranek i otwarte drzwi nie przyniosły jednak wieści o wolności. Ciasną celę zastąpiły ciasne klatki na kółkach, zaś uzyskana po pewnycm czasie informacja, iż celem są Wisielcze Wzgórza.
Nazwa była nad wyraz mało optymistyczna. Łatwo można było się domyślić, skąd bierze sie nazwa.
Ernst wykrzywił usta. Zostaną załatwieni po cichu, zakopani metr pod ziemią i wieści po nich zaginą, ku zadowoleniu wszystkich, prócz bezpośrednio zainteresowanych ofiar.

Zamiast zawisnąć, to jednak lepiej było zginąć w walce. Eskorta otworzy drzwi. Gdy tylko znajdzie się na zewnątrz przyłoży pierwszemu z brzegu, a potem... się zobaczy.
Najpierw usiłował przegryźć sznur, lecz lina, którą mu związano ręce, smakowała jeszcze gorzej niż breja, która udawała posiłki.
Pręty klatki były gładkie i nijak nie nadawały się do przecięcia liny, ale pozostawała jeszcze klamra od pasa. Była całkiem zwyczajna i pewnie dzięki temu nikt jej nie zabrał (no i Ernst nie gubił dzięki temu spodni), a że była wykorzystywana do rycia kresek, zaostrzyła się nieco. Wystarczyło nieco cierpliwości i ostrożności - gdyby strażnicy zauważyli, co się dzieje, cały plan przestałby istnieć.



- Uwolnijcie nas! - krzyknął, gdy na konwój rzuciła się banda paskudnych z wyglądu goblinów.
Razem mieliby jakieś szanse, ale strażnicy byli głusi na głos rozsądku.
Ernst usiłował solidnym kopnięciem wywalić drzwi, ale klatka okazała się zbyt solidna. Na szczęście lina trzymała się na kilku tylko włóknach. Wystarczyłoby solidne szarpnięcie...

Z wozu wyskoczył zaraz po Bjørgu.
Przyklęknął na jedno kolano, całkiem jakby nie mógł się utrzymać na nogach.
Gdy się wyprostował, miał już wolne ręce. I z całej siły walnął najbliższego goblina w zęby.
Wyłamanie kraty: k100 = 58
Uderzenie: k100 = 10

 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 02-04-2014 o 21:35.
Kerm jest offline  
Stary 02-04-2014, 22:11   #116
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
Gdy Jortan znalazł się z pozostałymi w celi zamknął się w sobie. Bywał już co prawda kilka razy w więzieniu, jednak wtedy zwykle był winny... 'Paradoksalnie człowiekowi winnemu jest w takiej sytuacji łatwiej' przemknęło mu przez głowę 'A tak... jestem skazany, pewnie na śmierć, bez procesu, a perspektywy ucieczki czy jakiegokolwiek wydobycia się z tej sytuacji są żadne'. Nie był co prawda najmłodszy w całym towarzystwie, lecz i jemu nie spieszyło się na tamten świat. Widząc jak Olaf się modli tylko się skrzywił. Jego wiara wyparowała gdzieś już dawno temu 'Jaki mamy teraz pożytek z bogów' pomyślał 'chociaż z drugiej strony, jakby szlag trafił barona i wszystkie jego ciury to dałbym 20... no 10 koron na ofiarę'. Na takich i podobnych rozmyślaniach zeszła mu reszta czasu w celi. Wyglądało to tak jakby najemnik zwątpił w jakąkolwiek szansę ocalenia.
Dopiero przybycie strażnika, który oznajmił im wyjście z celi nieco go ożywiło. 'Jeśli mają nas zabić niech to przynajmniej zrobią na zewnątrz. Ze wszystkich śmierci chyba najbardziej nie chciałbym zgnić w tym cholernym lochu. Chociaż z drugiej strony czemu mieliby nas zabijać... Nic tu już k#$%! nie ma sensu'.

Podróż w klatce nie należała do przyjemnych, a nazwa miejsca do którego zmierzali zdecydowanie nie dodawała wigoru, jednak Jortan żywo rozglądał się po okolicy. Ktoś patrzący z zewnątrz mógłby powiedzieć, że skazaniec chce się nacieszyć ostatnimi widokami w życiu, jednak przez jego głowę przelatywały plany wyswobodzenia się. Plany równie szalone co żałosne. Wszystkie rozbijały się o pewien drobny szczegół. Jortan nie wiedział jak mógłby otworzyć klatkę. Z tego stanu wyrwał go dopiero niespodziewany atak goblinów. W pewnym momencie do ich klatki wleciała włócznia o płaskim kamiennym grocie, zahaczyła jednak o kratę wytracając pęd, dlatego upadła na dno klatki nie czyniąc nikomu krzywdy. Jortan natychmiast schylił się, uklęknął i przytrzymując włócznię kolanami szybko przeciął krępujący ręce sznur po czym uczynił to samo z więzami pozostałych towarzyszy. Gdy gobliny otworzyły kraty usłuszał krzyk Bjørga i od razu zrozumiał że barbarzyńca rozpoczął walkę. Zamachnął się więc na najbliższego stwora trzymaną włócznią mierząc w jego głowę. Goblin chciał się uchylić i włócznia wbiła się w okolice prawego ramienia.

--------------------------------
Rzut na WW k100=2
Obrażenia k10+S+1(silny cios)=10+3+1=14
Brak furii Ulryka ponieważ drugi rzut na ww: k100=54<35
 
__________________
"Znaleźli się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie. Oczywiście zostali bohaterami."

Ostatnio edytowane przez nefarinus : 02-04-2014 o 23:04.
nefarinus jest offline  
Stary 03-04-2014, 01:12   #117
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Carl widząc co się dzieje złapał przez kraty najbliższego goblina i gdzie go przygwoździł i dalej próbował go dusić.

-----
Rzuty:
Atak chwytający - 28<34, goblin chwycony
Test przeciwstawny K - 89>24, brak obrażeń
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Ostatnio edytowane przez archiwumX : 03-04-2014 o 01:31.
archiwumX jest offline  
Stary 03-04-2014, 11:48   #118
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Po zakończeniu modłów wydawało mu się, że poczuł się nieco lepiej. "Co ma być to będzie" - powtarzał sobie w myślach. Myślami był przy baronie von Hochsbad i temu co mu zrobi jeśli się wywinie śmierci. Niestety nic nie wskazywało na to by miał się śmierci wywinąć. Następnego dnia strażnicy związali ich i wyprowadzili na zewnątrz. Konwój już czekał. "Wisielcze Wzgórze" jako miejsce docelowe nie wzbudzało optymizmu. Olaf postanowił działać. W kieszeni ciągle miał ów metalowy pręcik, którym bezskutecznie próbował otworzyć zamek w posiadłości barona. Przedmiot ten okazał się być zbyt mały by wpaść na przeszukaniu. Z niemałym trudem wyciągnął go związanymi rękami z kieszeni i zaczął majstrować przy węźle. Po kilku minutach udało mu się poluzować sploty liny. Jego plan był prosty. Gdy otworzą klatkę żeby ich powiesić wyrwie się i da w długą. Marne szanse, ale zawsze to lepsze niż dać się powiesić.
Wjechali do lasu. Wtem usłyszał krzyki z wielu gardeł. Okazało się, że to gobliny przypuściły atak. Olaf na razie nie ujawniał, że się wyswobodził. Widział jak Jortan uwalnia z więzów resztę towarzystwa przy pomocy goblińskiej dzidy. Gdy gobliny pokonały strażników zabrały się co było do przewidzenia za więźniów. Na ten moment czekał Olaf i jak się okazało nie tylko on. Gdy towarzysze rzucili się do desperackiego ataku, on błyskawicznie zrzucił więzy i zaatakował najbliższego goblina uderzając go pięścią w szczękę.

____________________________
k100=22
k100=10
 

Ostatnio edytowane przez Ulli : 03-04-2014 o 13:15.
Ulli jest offline  
Stary 03-04-2014, 15:10   #119
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Carl wyszedł złapał włócznię zabitego goblina, po czym wychodząc z klatki zaszarżował na jednego z pozostałych wrogów.

-----
Rzuty:
Szarża - 96>44, Pudło
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 03-04-2014, 15:30   #120
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dobry goblin, to martwy goblin.
Czy ten, którego Ernst posłał na ziemię, żył, to żołnierza niezbyt interesowało. Ważniejsze było to, że co dwa gobliny jeszcze żyły i w każdej chwili mogły zacząć krzyczeć o pomoc. W tej chwili co prawda jeszcze nie otrząsnęły się z zaskoczenia, ale to nie mogło trwać całe wieki.

Ernst szybko podniósł leżącą na ziemi włócznię, która wypadła z rąk leżącego goblina, a potem szybko zadał cios najbliższemu zielonoskóremu kurduplowi.
Cios był celny, a włócznia przebiła się w lewe ramię i trafiła w serce.
Goblin padł na ziemię martwy.
Cios włócznią: k100 = 35
Obrażenia: k10 + 4 = 10 + 4 + 3 (furia) = 17
Furia Ulryka: k100 = 22

 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172