Trzy palce w ochronnej skorupie prostowały się i zginały. Dwa brakujące pozostały w tyle misję temu. Nadzieja że drętwienie, skutek uboczny medykamentów, przejdzie była płonna. Cóż, będzie okazja je rozruszać.
- Set! - krzyknął z półsekundowym opóźnieniem Tristan. I nie był ostatni. Niedobrze, nie byli jeszcze perfekcyjnie zgrani. Są opóźnienia. Będą błędy. Łaska Imperatora i mądrość sztabu że tym razem przeciwnik to zwykli rebelianci. Z absurdalną jak na lokalną insurekcję siłą ognia, sądząc z odgłosów voxa.
Po raz ostatni sprawdził status; widział swoją drużynę, znał swoje zadanie. Tak długo jak Stokov nie da innych poleceń, osłania ogniem szturmowców i likwiduje ciężką piechotę. I skończył odliczanie do lądowania.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |