Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2014, 00:21   #29
Revan
Banned
 
Reputacja: 1 Revan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znany
*** Emilian, Yuri Zhevnov, Joseph Kahn ***

- No na razie… - odpowiedział Marek Seppowi.

Na parterze byli Sepp, Emilian oraz Mirek i Mateusz. Po chwili dołączył do nich Yuri. Mirosław nacisnął klamkę, drzwi okazały się zamknięte.

- Nie warto wyważać otwartych drzwi... Ale siekierą tego nie porąbie. Jakiś pomysł? – dodał. Z pomocą przyszedł Miły, który faktycznie okazał się wiedzieć co nieco o otwieraniu drzwi. Po kilku próbach niepowodzenia, za pomocą wkładki i wytrycha w końcu udało mu się je otworzyć. Zamek nie był jakoś szczególnie trudny do pokonania, na szczęście. Drzwi otworzyły się do środka…

Typowe mieszkanie, ciasne i hermetyczne, wyglądało całkiem normalnie. W środku nie było nikogo, ani śladu żywej duszy. Pewnie mieszkała tu rodzina z dzieckiem, o czym świadczyły porozrzucane gdzieniegdzie zabawki i klocki lego. W kuchni na blacie leżała patelnia z zaschniętą resztką jajecznicy. Na stoliku leżała kartka z napisem „Posprzątaj w kuchni i wyprowadź psa. Będę o 17 z obiadem. Mama.”

- Te, młody, weź no otwórz resztę tych mieszkań na tej klatce, a my zaczniemy szperać w poszukiwaniu czegoś przydatnego. – rzucił Mirosław do Miłego. Pomysł wydawał się być całkiem dobry, a i można było „zaoszczędzić” na czasie.
- Pójdę z tobą na wszeli „wypadek”. – dodał ochoczo Mateusz. Młodzi wyszli, a reszta zajęła się przeszukiwaniem mieszkania. Jedzenia było niewiele, choć znalazły się jakieś rarytasy, w postaci suszonych owoców, kilka butelek mineralki, nietknięta butelka czystej, a po szafkach dawało się znaleźć kilka paczek makaronów, kaszy gryczanej itd. Mirek wydłubywał baterie ze wszystkich przenośnych urządzeń, jakie napotkał. Było też trochę ubrań pasujących na mężczyznę, jednak większość w rozmiarze XXXL. Ich właściciel musiał być sporym człowiekiem.

W tym czasie Miły z Mateuszem zabierali się za kolejne drzwi na parterze.
- Sprawdzę co jest u góry, poczekaj tu na mnie… – powiedział, po czym szybkim krokiem udał się na górę. Zamek w tych drzwiach był zdecydowanie lepszej jakości, niż w poprzednich, zdecydowanie była to „trudna sztuka”.

- Hej…Miły usłyszał głos Mateusza z góry. – Chodź to zobaczyć!
 

Ostatnio edytowane przez Revan : 02-04-2014 o 00:35.
Revan jest offline