Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2014, 21:13   #30
Tiras Marekul
 
Tiras Marekul's Avatar
 
Reputacja: 1 Tiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kriger westchnął na widok Tiary. Zrobił zażenowaną minę. Dziewczyna rozłożyła się na środku łóżka nie pozostawiając miejsca dla młodzieńca. „Objadła się, napiła to i o świecie zapomniała” - pomyślał chłopak. Postawił miecz na stojak, zamknął znów otwarte okno. Kiedy Tiara usnęła delikatnie ją przesunął by zrobić miejsce dla siebie. Ta spiąca jak zabita już po paru minutach, z początku nie dawała się przesunąć tak prosto jak chciał. Przy większym naparciu poruszyła się trochę. Gdy w końcu zorganizował skrawek miejsca dla siebie położył się. Ruch całego łóżka raz jeszcze spowodował, ze kobieta poruszyła się. Tym razem zamiast nie zwracać na to uwagi podniosła się i całkowicie nieprzytomnym wzrokiem popatrzyła na swojego rycerzyka. Cały czas spała, nawet w uniesionej na rękach pozycji. Widziała przed sobą równie doskonałe miejsce do ułożenia się co poprzednio, z tym, że to było znacznie cieplejsze. W ten sposób ułożyła się na jego klatce piersiowej wtulając się do jego temperatury ciała, pomimo tego, że sama była cała gorąca. Skrzyła przysłoniły ich oboje a Tiara już przez resztę nocy nie ruszała się oddychając równo, spokojnie i niewinnie jak dziecko.

Rano Krigera obudził stukot w sali głównej. Służki musiały uwijać się ze sprzątaniem po harcach do późnej nocy. Tiara nadal spała przyklejona do ciała rycerza. Poczuł żal, że obudził się teraz i będzie musiał rozstać się z powłoką termiczną stworzoną z piór nocnej łowczyni. Nie lubił jednak spać w dzień, a słońce zawitało już nad miastem swoje światło wrzucając przez okno do wnętrza. Kriger złapał Tiarę pod pachami i uniósł lekko do góry, wyślizgnął się nogam spod jej ciała i ułożył ją obok. Dziewczyna poczuła, że pojawiła się wolna przestrzeń i znów rozłożyła się na całej powierzchni łoża.

Koszula była prawie sucha, jedynie mankiety były nadal trochę wilgotne. Sama tkanina dała przyjemne zimno które trochę ostudziło powierzchnię skóry nagrzanej dzięki Tiarze. Cicho przywdział poszczególne elementy zbroi. Zajęło to trochę, skoro nie chciał narobić hałasu. Kiedy był gotowy zszedł na dół zostawiając Tiarę samą.

Kriger na dole znalazł się pierwszy siadając na jednym z miejsc okupowanych zeszłej nocy przez brodatych. Zamówił mleko i pajdę chleba którą powoli żuł przyglądając się porządkowi jaki zapanował. Aż trudno uwierzyć jak szybko te dziewczyny potrafią pracować by to miejsce znów mogło lśnić czystością. Garnath nie zauważył Krigera przy porannym posiłku siadając gdzieś indziej. Dopiero gdy skończył dostrzegł rycerza i poinformował go, że zaraz sprowadzi resztę bo ma coś ważnego do powiedzenia.
- Tylko nie obudź Tiary, położyła się o wiele później niż ja. Nadal słodko śpi a sen ma delikatny - napomniał krasnoluda gdy odchodził.

*Wiedziałem, że narobi kłopotów* - pomyslał po wysłuchaniu rozmowy Jhaele z kapitanem Thurbalem.
 

Ostatnio edytowane przez Tiras Marekul : 02-04-2014 o 21:31.
Tiras Marekul jest offline