Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2014, 22:27   #105
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gdy wszyscy zebrali się już w wieży gnom szybko zainteresował się osobliwą biżuterią, w którą wystroił się kapłan Mystry.
- Coś cię te smocki oblazły - zagadnął Brimbusz Melisa. - Mogę się pzyjzeć tym cudeńkom?
Yarkiss szybko uświadomił gnoma i Audrey, że kapłan jest obecnie głuchy jak pień, po czym opuścił wieżę. Khogir po chwili i ruszył za narwanym łowcą, zaś Zed zajął się swoją dziwną aparaturą, w której coś podejrzanie bulgotało. Dlatego dopiero po kilku minutach gestykulacji - najpierw tłumaczenia, a potem przekonywania, że gnom nie zechce ich zdjąć - Melis zrozumiał o co chodzi towarzyszowi i pozwolił się dotknąć.
- Brimbusz, ale ostrożnie. Zwłaszcza ten na ręku jest paskudny, zabiłby mnie gdyby nie Yarkiss. - Melis, westchnął zrezygnowany. - Obawiam się że tak jak pani moja, tak i ja kocham Splot i wszystkie jego dzieła.. i ... brakło mi rozsądku. Noszę teraz zdradliwe smocze kosztowności jako napomnienie by być ostrożnym. Nie mam do nich żalu, jedynie do siebie. Na głupotę podobno nie ma lekarstwa. Tylko uważaj - nie próbuj ich ściągać lub podważać czymkolwiek. Tu potrzeba najpierw zdjąć klątwę - ostatnie zdanie wypowiedział cichutko, by smoki nie słyszały.
- O smocki niegzecne są - zaniepokoił się gnom - ciekawe cy da się z nimi pogadać?
Bimp rzucił kilka powitalnych zdań w języku smoczym, ale jakoś bez przekonania, chyba czuł że smocza biżuteria raczej nie odpowie. I faktycznie smoki nie odezwały się, ale ku jego zdumieniu zdawało mu się, że bransoleta spojrzała na niego tak jakby rozumnie. Może nie odpowiedziała dlatego, że miała pysk pełen Melisa? A może po prostu gnom zbyt dawno nie miał nic wysokoprocentowego w ustach?
Od początku kapłan nie doceniał gnoma, a tu proszę - okazał się całkiem sprawnym magikiem. Melis pomodlił się w duchu dziękując Mystrze za kolejną lekcję pokory.
- Brimbusz, zerknij na to - podał gnomowi niedużą książkę, którą znalazł z przeklętymi rzeczami. - Wygląda na dziennik, ale nie umiałem go odczytać. Może są tam jakieś odpowiedzi. Zerknij także na fiolki w laboratorium, jest tam coś przydatnego na twoje oko? Chyba mówiłeś że znasz się i na alchemii, jak dobrze pamiętam. Karteczki we wspólnym byłyby pomocne.
- Pzykro mi ale nie znam języka w którym napisany jest ziennik, a pomyskuję po ruinach poźniej bo widzę ze nasi nadgorliwi koledzy pakują się w kolejną kałabałę.
- Chodźmy za nimi.
Pobiegli więc do ruin dworu, zostawiając Audrey pod czułą opieką Zeda.
 
Komtur jest offline