Ach cholera... Smerfni. W sumie można by było ich wykiwać i zaprowadzić do meliny zboka, ale.... ale z drugiej strony gdyby okazało się że to nie ten albo nie ma go tam to wszyscy trafiliby do ciupy i wtedy już na pewno nie zdołaliby uratować Świąt! A dzisiaj już jest Wigilia!
Numer z żebraniem raczej nie przejdzie. Podobnie jak z wróżeniem. Trzeba się więc było zachować normalnie.
Ryszard wyjął z jednej z kieszeni foliówkę i parę drobniaków. Podszedł do jednego ze straganiarzy i poprosił o cztery jajka oraz kostkę masła. Drobniaków zabrakło więc zaczął grzebać w kieszeniach za większa ilością drobnych. Oczywiście wszystko uśmiechając się przepraszająco... po prostu trzeba było przeczekać trójkącik, aż sobie pójdą w cholerę. |