Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2014, 22:25   #47
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Rudiemu niezbyt podobała się wizja pieszej podróży do miejsca którego nie znał, które oddalone jest aż dwa dni drogi od ich aktualnej pozycji. Ale co zrobić, Kat chciała iść, więc pewnie ma w tym jakiś cel, a w większym mieście jest więcej ludzi i więcej cennych rzeczy pragnących zmienić swojego właściciela. Poza tym karczma nie było już bezpiecznym miejscem a cofanie się też nie wchodziło w grę.

Gdy nawiedził ich duch, niziołek wziął go za Gerharda, zdziwił się tylko nieco że ten wyjechał konno a wraca pieszo. Gdy zobaczył rany, postać była na tyle blisko aby rozwiać jego wątpliwości. Tego człowieka nie znał i już raczej nie pozna. Najbardziej przestraszył się gdy zauważył szczegół na który wcześniej nie zwrócił uwagi, strażnik porusza się lewitując lekko nad ziemią. Rudi czym prędzej schował się na krasnoludem, tak jakby duch mógł mu zagrozić. Gdy zjawa znikła, niziołek wyjął swoją procę i nie mając zamiaru chować jej przez najbliższy czas dalej chował się za krasnoludem.

Powaliło Was ludzie? Jeśli zabili go, strażnika, który pewnie nie był sam to co się z nami stanie? On miał oddział a widzicie co po nim zostało, jak go potraktowali. Życie Wam nie miłe?

Po tych słowach Rudi zaniemówił na krótką chwilę. Czuł że jego towarzysze, na jego nieszczęście, chcą iść dalej, a co gorsza: znaleźć ciało. Nie podobało mu się to zbytnio, lecz zdecydowanie pójście z nimi było lepszym pomysłem niz pozostanie tutaj sam.
 
Dekline jest offline