Część graczy zostaje w bezpiecznym oddaleniu od ścieżki, po której przechadza się tajemnicza postać w kapturze, wiecie, taka przez duże P i K. Gracz znający się na skradaniu, podkrada się bliżej i obserwuje postać z krzaka dzikiej róży.
MG(ja): Spomiędzy kolczastych gałęzi dostrzegasz pochyloną nad ścieżką postać w kapturze. Głośno węszy, posuwa się wolno do przodu, zdaje się bardziej polegać na węchu niż na jakimkolwiek inn...
G1: Hmm. Pewnie jest ślepy!
MG: <tajemniczo> Być może, jednak nie zauważasz by się potykał, czy badał przed sobą ziemię...
G1: Nie no, na bank jest ślepy. Wstaje i krzyczę do reszty: CHODŹCIE TU, SZYBKO, JESTEŚMY BEZPIECZNI, ON JEST ŚLEPY!
Kaboooom!
Ostatnio edytowane przez denmad : 12-04-2014 o 08:39.
|