Opisanie czarnoprochowych też mi po głowie łazi od pewnego czasu zwłaszcza nowoczesnych karabinów odprzodowych (ponieważ w amerykańskich przepisach łowieckich jest dodatkowy sezon łowiecki dla polujących z karabinami odprzodowymi to pojawiło się wiele nowoczesnych konstrukcji pasujących do tego kryterium) które moim zdaniem odegrają większą rolę (jako tania w eksploatacji broń myśliwska)
Ale mówiąc szczerze to ładowanie czarnoprochowych rewolwerów jest na tyle czasochłonne że prędzej bym się nimi obwiesił jak Josey Wales (i tak zazwyczaj robili kawalerzyści w wojnie secesyjnej) niż babrał się z ich ładowaniem na polu walki. Nawet używając naboi z nitrowanego papieru przeładowanie trwałoby parę tur. A w rewolwerach trzeba jeszcze zabezpieczyć jakimś smarem komory żeby płomień z odpalanej komory nie zapalił ładunków w pozostałych komorach
Mówiąc szczerze wątpię że ktoś decydowałby się na rewolwer czarnoprochochowy do samoobrony. W przypadku kiedy idzie o twoje życie to chyba lepiej się szarpnąć i zainwestować w jakąś .38 Rewolwery którą można bez ograniczeń nosić załadowaną (proch czarny jest higroskopijny więc wilgoć nie poprawia jego właściwości...) widzę to raczej jako broń do ćwiczeń oraz dodatkową w sytuacji kiedy to ty decydujesz kiedy otworzysz ogień (załadować tuż przed przygotowaniem zasadzki, odpalić te sześć strzałów i przejść na coś innego)
Ale i tak największą wadą prochu czarnego jest to że zaraz po strzale ty nic nie widzisz za to wszyscy inni widzą chmurę dymu w którą mogą celować. |