Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2014, 10:39   #189
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Karczma. Olaf widział kilka takich przybytków w swoim życiu, przeznaczonych wyłącznie do tego, aby obcy ludzie mogli tu przenocować i coś zjeść. I raczej wypić piwa. We wsi taką rolę spełniał zwykle dom wójta, czasami w innych się spotykali, aby odpocząć po całym dniu. Wspólne siedzenie pokrzepiało, chociaż nie za wiele gadali. W Sylvanii rzadko spotykało się gaduły.
I grubasów.
Żyła obdarzał karczmarza takim samym spojrzeniem, jakim traktował bogato ubranego. Nie jawnie wrogie, to nie przynosiło nic dobrego. Swoje sobie myślał, co innego mógł robić. Ze względu na innych, nie siebie.
Mycie się, to już przesada.

Chłop brudasem nie był, nigdy za takiego się nie uważał. Wszyscy robili to samo, czyli myli się głównie w strumieniach, jak pogoda pozwalała. Nosić wodę i czas tracić na jej grzanie, gdy za chwilę ciało znowu brudne. Po co to i na co? Czasu człowiekowi nie starczyłoby na inne rzeczy, jakby miał myć się ciągle.
Toteż Olaf tylko chlapnął się tu i ówdzie, nogi w balię włożył i wyszorował, podobnie jak zarośniętą twarz, pod pachami i w kroczu podmył. I wystarczyło.
Na to założył poplamioną kapotę, spodnie naciągnął. We wsi wymienił te krwią poplamione na normalne, które i tak świeżością nie jechały.

Taki zlazł do głównej izby, gdzie podano mu pod nos jakąś strawę. Jak panisku jakiemuś. Nie odmawiał, we łbie układając sobie co dalej ze sobą poczynić. Ludziom ze wsi już potrzebny nie był. Do siebie wrócić nie mógł. Zostało tylko drugą pętlę zawiązać?
Skończył, słysząc toczoną tuż obok rozmowę. Do szlachciury nie przysiadł się, pragnąc trzymać się od jego dyrdymałów jak najdalej. Ten cały Eusebio bardziej go interesował. Szkoda, że gadali w nie jego języku.
- Smert? - odniósł się do pytania zadanego nie do niego, ale i tak interesującego. - Tvoje bogi zaslugi računaju? - zatrzymał się i po chwili namysłu przetłumaczył ostatnie słowo na reikspiel - Liczu?
 
Sekal jest offline