Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2014, 12:51   #16
Bakcyl
Banned
 
Reputacja: 0 Bakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicachBakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicach
Cytat:
Ale tu pojawia się problem... większość z tego to produkty wytrzymałe więc mogło by się okazać że szybko zapchają rynek i co wtedy?
Nic? Fakt, że kiedyś robiono rzeczy trwałe, a teraz to tylko jednorazówki, żeby człowiek więcej kupował. Po wojnie jednak ma to marginalne znaczenie, ponieważ żaden rynek nie istnieje. Zapotrzebowanie na inne produkty nigdy nie przeminie, wobec czego takie gadżety są mało szkodliwe dla strony ekonomicznej. Tym bardziej, że takie rzeczy można sobie w prosty sposob wyprodkować samemu - na małą skalę. Patelnie, garnki, rowery, nawet cholerny toster czy kuchenkę turystyczną
Ale gdzie woda? Żarcie, prąd, energia? Na drzewach nie rośnie, a nie idzie jej zmagaznować.
Wobec zapotrzebowania na produkty pierwsze potrzeby, takie gadżety jak patelnie mają marginalne znaczenie i nikogo nie obchodzą. Chyba, że można je przerobić na pestki.

Człowieku! Moloch dobiera nam się do dupy, Wesołe roślinki z południa rozłażą się w najlepsze, sąsiad tylko patrzy, jakby się dobrać do twoich gratów, a ty martwisz się tym co się stanie, jak ktoś zmajstruje za dużo patelni? Heloł!

Ekonomię w Neuroshimie pominięto, bowiem ekonomia w Neuroshimie nie może istnieć z przyczyn obiektywnych. Dlatego to wszystko trzyma się kupy na słowo honoru, jak reszta elementów tego shake'a. Chociaż kontekstowe istnienie ekonomii zależy od przyjętej konwencji.

Dlatego Detroit ma auta - dla klimatu. NYC ma dyscyplinę i wykształcenie, a nawet walutę i fobię odbudowy ludzkości. Miami ma syf, zmutowane aligatory i moskity. Posterunek ma technologię, specjalistów i swoje cele, o których nikt nie wie. A Orbital... istnieje lub nie, w formie zależnej od widzimisię MG.

W chromie nie potrzeba ekonomii, bo naboje lezą na ulicy i w ruinach, a amunicja i tak się rzadko kończy. W stali świat jest zły, a ludzie wredni. Zapomnij o dalekich podróżach bez prowiantu i leków. Albo jesteś twardy, albo giniesz. Stal jest najbliższa ekonomicznemu podejściu. Tyle, że sporo elementów świata trzeba by wyjaśniać, zmieniać i tłumaczyć. Tylko po co, skoro bez tego też idzie się dobrze bawić?
Rtęć i rdza wykluczają ekonomię. Masz się bać i czuć beznadziejnie. Świat umarł, jak bóg niegdyś. W ciemności rodzą się demony o których istnieniu nie chcesz się dowiedzieć. Chociaż prędzej wykończy cię szkorbut, albo ten koleś z nad przeciwka, bo ma chrapkę na twoje żarcie.
 
Bakcyl jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem