Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2014, 02:48   #14
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Hard work conquers everything.

Tak więc, ruszyli. Oni, imperialni gwardziści. Oni, żołnierze Boga-Imperatora. Oni, obrońcy Imperium Ludzkości.

A razem z nimi, gniew. Zimny, słuszny, nieubłagany. Towarzyszył im na błyszczących klingach i obnażonych bagnetach. Towarzyszył im w refleksach świateł, tańczących w lustrzanych wizjerach. Towarzyszył im w cichej gotowości ich śmiercionośnej broni. Towarzyszył im w złowrogich błyskach ich celowników.

A nade wszystko, towarzyszył im w sercach ich i umysłach ich.

Przyjmując należytą formację, przemieszczając się w wytrenowany sposób, osłaniając siebie nawzajem i zabezpieczając teren niezawodną metodą, ruszyli na ołtarze wojny.

Sektor trzeci wyglądał dokładnie tak samo jak pierwszy czy drugi. Dziesiątki wsporników, nadbudówek, dobudówek, uskoków, rozpadlin, korytarzy, przesmyków, kanionów, schodów, ścian i geometrycznych figur składających się na szczyt wielu starych imperialnych okrętów, przypominających latające miasta. Nad głowami agentów Officio Sabatorum działy się dokładnie te same sceny, ogłuszające w swych dźwiękach i oszałamiające wizualnie. Wszędzie latały maszyny, pękały pociski odłamkowe, wizgały lasery i szumiały rakiety.

A na dole nie było gorzej. Sektor trzeci był zaciekle broniony przez bojowe serwitory, wypuszczone z trzewi "Diogenesa" i kontrolowane przez odzianych w ciężkie szmaty, zgarbionych, ponurych i przepełnionych kiepską bioniką hereteków - imitacje adeptów Omnissiaha.

Anatol Cryvek, Tech-Kapłan w randze Wieszcza Napędu, naczelny przedstawiciel Kultu Maszyny w szeregach Czterysta Dwunastego przesłał Heyronowi Azulowi, swojemu odpowiednikowi od Bękartów Haxtesa, pakiet danych w techna lingua.

Podczas gdy obydwie (o ironio, prawie identyczne) fale mechaniczno-biologicznych konstruktów i kontrolujących je akolitów metalu starły się ze sobą, Turbodiesel wydał rozkazy na ogólnym kanale:

- Yun! Pozycja na lewej flance, ten... ziggurat! Osłona ogniowa dla reszty! Stokov! Prawa flanka, obejść mi tą hołotę!

Yun natychmiast poprowadził swoich ludzi ku metalicznemu wzniesieniu. Zajęli na nim pozycje, przygotowali się i otworzyli ogień ku wrogim serwitorom i heretekom, zasypując ich gradem kul z auto-karabinów i strumieniami laserów z las-karabinów. Wróg odpowiadał ogniem, jednak pozycja obronna drużyny Beta była solidna.

Nagle, niedaleko rozbrzmiał ogłuszający, przeciągły ryk, dławiący wszystkie inne dźwięki - nawet te, które pobrzmiewały tylko w umysłach zebranych. Był to podwójny megabolter typu Vulcan, zamontowany na szczycie wysokiej na kilka metrów, solidnej, piramidalnej wieży o ściętym wierzchołku. Dwa obrotowe, sześciolufowe działka pluły dziesiątkami, setkami smugowych, eksplodujących megaboltów w niebiosa. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Serie rozbryzgów światła, wieńczonych przez uparte chmury czarnego dymu, dosięgły pierwszej imperialnej maszyny - myśliwca typu Lightning, dosłownie rozrywając go na kawałki. Nawet nie doszło do żadnej eksplozji. Zaraz potem, platforma z vwulkanami obróciła się i ostrzelała kolejną maszynę - bombowca Marauder, który był zbyt ociężały, aby umknąć takiej nawałnicy ognia. Ładownia eksplodowała, rozrywając praktycznie całą tylną połowę maszyny. Płonący przód runął w dół, wpadając w metalowy labirynt z dewastującym skutkiem - miażdżąc, ścinając i gniotąc.

U podstawy piramidalnej wieży obronnej było gniazdo z podwójnym ciężkim stubberem. Obydwie lufy tego cekaemu plunęły ogniem, zasypując Imperialistów i ich bojowe serwitory gradem kul.

- Zdjąć! Zdjąć mi to kurwa! - darł się Cryvek na widok dziesiątkowanych wojowników Boga Maszyny.

- Sir! Zabezpieczyliśmy właz 41A! - w tym samym czasie zaraportował Briggs.

- Kurtz, otwieraj siłowo! Hellguny - przyszpilić mi ten cekaem! - zakrzyknął tubalnym głosem komisarz Diesel. Moc i głośność tego okrzyku wykraczała poza możliwości ludzkich strun głosowych. Komisarz musiał mieć implant wokalny - dosyć powszechny, acz wciąż imponujący, niewielki bioniczny aparat montowany w gardle.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Precyzyjne, intensywne czerwone promienie wyraźnie zaznaczyły ścieżkę od wzmacnianych, ciężkich luf hellgunów, przez skwierczące i falujące powietrze, aż po zaśniedziały, syfiasty metal luf i innych widocznych elementów konstrukcji podwójnego karabinu. I po kilku takich salwach, odniosły efekt - zniekształcone, podziurawione elementy rozpadły się od ciągłego naporu światła, gorąca i podwójnego strumienia ciężkich pocisków. Cekaem został zneutralizowany.

Zbiegło się to z serią małych wybuchów - w zasadzie petardopodobnych trzasków - które rozwaliły zamek i zawiasy zewnętrznego włazu. Potem, kilku gwardzistów wspólnie odwaliło ciężki kawał martwego metalu i zaczęło się pakować do środka.

- Alfa! Najbliżej macie stąd do SPŻ! Kaarel Cotant i Titus Diachenko, przechodzicie do Alfy! Briggs, Ryan, do Bety! Azul, wiesz co robić. Pozostali, pilnować go! Beta, rozwalcie mi tą, kurwa, wieżę jebaną! Ile mam ją, do kurwy zajebanej, wypierdolonej w dupę nędzy PRZEKRZYKIWAĆ?!

- Rozkaz, sir! - odpowiedział z ochotą Yun. Jego ludzie zaczęli opuszczać ziggurat i kierować się ku bezbronnej już wieży z vulcanami. Cryvek i jego tech-adepci natomiast przegrupowywali swoje serwitory i kontynuowali brutalne starcia na bliskim dystansie z konstruktami hereteków.

- Komisarzu? Co z wami? - ośmielił się znów wyrazić swe obawy szeregowy Haller.

- Zostaję na górze! Trzeba tu posprzątać, zabezpieczyć wam tyły. I przypilnować metalowej dupy Cryveka. No, jazda! Spotkamy się na mostku tej łajby, na stosie wrogich trupów!

Wkrótce, cała drużyna Alfa była już we wnętrzu "Diogenesa". I choć z siłą otwartego tunelu bocznej, awaryjnej śluzy 41A dochodziło światło dzienne, wraz z zapachami, dźwiękami i błyskami wojny, to i tak było tutaj ciszej i spokojniej, aniżeli na zewnątrz. Potężna, metalowa konstrukcja wytłumiała zewnętrzne odgłosy.

Ale statek posiadał własne. Szum turbin i wentylatorów, klangor rur, buczenie kabli przesyłowych, pikanie paneli i ledwo słyszalny, acz silnie odczuwalny rumor. Basowy pomruk potężnych plazmowych napędów, które w swej pełnej sile przemieszczały tego ośmiomegatonowego kolosa w przestrzeni kosmicznej, osiągając prędkości rzędu 80 000 kilometrów na godzinę i przyspieszenie rzędu dwóch G. Nawet teraz, pracując w ospały i ograniczony sposób, duchy drzemiące w głównym napędzie mruczały, niczym ospały i rozleniwiony tytan z dawnych legend.

Czyżby stwórca i suzeren owego tytana powrócił, aby go raz jeszcze przebudzić? Sprawić, aby świat znów posłuchał jego grzmotów i ryków - dźwięków jego pracy?

Pokonawszy bez problemu kilka pierwszych serwisowych korytarzy i pomieszczeń, komandosi z Alfy dotarli do pierwszej sekcji zewnętrznych pokładów - jak pokazały im ich HUD-y, dobrze zmapowanej.

+++

Ars tacticae

[MEDIA]http://s28.postimg.org/ofc1sl559/JPG_1.jpg[/MEDIA]
Upload by: postimage.org

Muza: https://www.youtube.com/watch?v=_XRKCzRtRlA

Kierunek, w którym macie iść to południe, w stronę tego małego hangaru z pojazdem.

Roster (kropki to postacie graczy, mniejsze kwadraty to towarzysze i npc):
Niebieska kropka - Kaarel Cotant (rębajło).
Niebieski kwadrat - Titus Diachenko (sanitariusz).
Jasnozielona kropka - Chris "Onyx" Akkerman (szturmowiec).
Morska kropka - Marcus Stokov (komisarz i dowódca drużyny).
Czerwona kropka - Heyron "Wyklep" Azul (techklecha).
Brązowa kropka - Jonnathan "Maverick" Bale (saper).
Brązowy kwadrat - Heber "Badman" Kurtz (asystent sapera).
Czarna kropka - Tristan "Uparty" Ristedtler (główny medyk).
Czarny kwadrat - Vincent Haller (gwardzista, NPC).

Status:
Po trzy wystrzały mniej w akumulatorach hellgunów (Akkerman, Kaarel, Tristan).
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 15-04-2014 o 03:19.
Micas jest offline