Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2014, 11:56   #2
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Został wybrany na pasterza. Ku chwale Boga-Imperatora i miłościwie nam panującego na pradawnym Lewiatanie Lorda-Kapitana. Choć stanowisko które mu przydzielono niosło ze sobą wielki prestiż i odpowiedzialność, młody pasterz wiedział, że czeka go płomienne kazanie o wypaczającym wpływie Spaczni i każe jaką sam Imperator wymierzył plugawym i tym którzy ich w swojej naiwności i heretyckim miłosierdziu ukrywali. Historia Czernej Giawiazyi sama nasuwała się na myśl, gdzie zbłądzona załoga swym nieodpowiedzialnym zachowaniem skazała cały okręt na zgubę ukrywając odmieńców w swych szeregach, aż Duch Maszyny wierny Imperialnemu Credo zbuntował się i statek został stracony ręką Imperatora, jeno wypalone trzewia statku błądzące w odmętach pustki ostały.

Młody kapłan złożył dłonie na piersi w kształt Imperialnego Orła i skinął głową o wiele bardziej doświadczonemu pasterzowi na znak pokory i oddania Imperium.
- Nie będzie miłości między człowiekiem a odmieńcem.. - zacytował słowa pisma z pobożnością - ..albowiem ścieżki przemienionych wiodą w mroku. Ich dziełem zdrada, niszczenie i plugawa herezja. Niech oczyszczający płomień wypali co złe i przyniesie im pokój, i zbawienie duszy od wypaczających wpływów pustki.

Pokłonił się jeszcze raz zbierając myśli. Nie dziwił go dystans jaki starszy orędownik świętego płomienia żywił do niego. Prawdę mówiąc żywił wobec takich przyziemnych uczuć dozę obojętności. Uczucia przeżywane w eskalacji wiodły ścieżką Spaczni, otwierały ciało i duszę na plugawą energię pustki. Jeno oczyszczający gniew i pasja świętego płomienia która drzemała w ciałach i myślach wiernych chroniła przed zepsuciem i skażeniem przez Osnowę.

- Moje podziękowania za notatki z Litanii Gniewu Pańskiego. - powiedział starszemu mężczyźnie - Udam się teraz spędzić swój czas na przygotowania do liturgii. Niechaj oczyszczający płomień naszego Pana będzie z nami wszystkimi.


Pół godziny z groszem później, Świątynia Złotego Orła


Eodverynn stał przy ołtarzu wznosząc ramiona ku górze. Tak, oto, pełen nabożeństwa i płomienni odprawiał obrządek terrański przed zebranymi którzy wysłuchiwali słowa Imperatora.
- Błogosławiony jesteś Imperatorze i święte są ścieżki twoje którymi dane jest na kroczyć. Tyś który powiódł ludzkość ku gwiazdom i wojnę świętą żeś wypowiedział plugawym odmieńcom i podstępnym zdradzieckim xenos. Błagamy ciebie, zważ proszę na wiarę naszą, niechaj święty twój ogień płonie żywo w naszych serca i wypełnij je twoją prawą nienawiścią wobec pradawnego zła czychającego w Spaczni.

- Słowa świętego Veintheal'a z Corthus. "Zebrali się wraz z Imperatorem jego uczniowie na wieczerzy i pili za zwycięstwo nad heretykami którzy paktowali z demonami, i tak rzekł Imperator do zebranych: Błogosławieni Ci spośród was którzy wydali na oczyszczający wieczny ogień tych którzy naznaczeni zostali piętnem nieczystości, albowiem droga ku zbawieniu i świetlnej przyszłości ludzi wiedzie przez oczyszczający ogień serc wierzących". Dlatego też ja zwracam się do was teraz pommy słowom naszego Pana nie trwóżcie się przed sprawiedliwym osądem i odrzućcie piętno kolaboracji, ponieważ Ci którzy zostali naznaczeni znamieniem Spaczenia, Ci któzy z demonami paktowali im jeno święty płomień pomóc może. NIe pozwólcie, by wasze źle ulokowane miłosierdzie naraziło załogę i ducha maszyny Złocistego Pulsara na upadek. Pamiętajcie los który spotkał Czerną Gwizdyię, los jej i jej załogi powierzamy Imperatorowi. Niech serca wasze rozbłysną sprawiedliwym ogniem Pana, a Ci spośród was którzy ukrywają odmieńców niech wyznają swe grzechy i ratują swą duszę przed wiecznym potępieniem!

- Noście w swych sercach prawdziwy żar nienawiści jaki niósł w sobie Imperator kiedy świętym ogniem wypalił powierzchnię plugawej planety Nidran. Niech wasza wola będzie niezłomna i zdeterminowana! Niechaj wasze noże i maczety, wasze karabiny i pistolety zabrzmią echem umierających odszczepieńców , albowiem ich los w oczach Pana już dawno został nakreślony. Niech oczyszczający ogień waszych serc i szybkich dłoni ich ocali przed wiecznym potępieniem, aby mogli się radować z Imperatorem w wiecznej chwale, amen!

Pozostało jeszcze zagrzać serca strażników, żołnierzy i dzikusów do walki. Młody kapłan wiedział o tym dobrze. Równie dobrze jak to, że sam średnio się nadawał na żołnierz. Jego mocą było słowo dane mu przez Imperatora i też właśnie słowem miał zamiar działać. Wierni potrzebowali przywódcy, z tego też powodu zdecydował się dołączyć do polowania i brać w nim aktywny udział. Plugastwo nie miało prawa osiedlić się na pokładzie krążownika jakim był Złocisty Pulsar.
 

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 15-04-2014 o 16:21.
Dhratlach jest offline