W Polsce czasów zaborów trafiali się obwoźni handlarze norymberszczyzną - niskiej jakości produktami żelaznymi, jak gwoździe, noże, młotki, podkowy, igły, narzędzia rolnicze itp. W Norymberdze były zakłady nastawione na masową taniznę. Coś takiego może swobodnie istnieć w Federacji albo NY, gdzie dostęp do metalu jest dość dobry. Agent Posterunku również może podróżować jako taki handlarz.
Inna rzecz z XIX wieku: tzw trade rifle. Były to proste karabiny (tanie w produkcii) i skonstruowane tak, by nie wytrzymały za dużo sezonów. Sprzedawano je głównie Indianom. W grze "Morrow Project" potęga gospodarcza Ameryki postapo, Kentucky Free State, sprzedaje takie karabiny w swoich faktoriach. Są one konstruowane tak, by nie były lepsze od broni wojska Kentucky i by nie były zbyt trwałe.
Co do prac jako waluty, przychodzi mi na myśl kilka, które są do zrobienia na wsi niemal zawsze: przygotowanie opału (wyprawa do lasu, ścięcie drzewa, zebranie chrustu na rozpałkę, pocięcie drzewa, ułożenie), przyniesienie wody (przy zwierzętach gospodarskich i gotowaniu na kilka osób, bez studni na podwórku to codzienna harówka), gotowanie i pranie (metodami tradycyjnymi to robota na pół dnia), obrządek, a w realiach Neuro - poprawianie i polepszanie fortyfikacji, zakładanie pułapek na zwierzęta i sprawdzanie ich, polowanie, patrolowanie i straż (coś dla rekonwalescentów), uczenie nie tylko dzieci.
Ostatnio edytowane przez Reinhard : 16-04-2014 o 17:50.
|