Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2014, 20:59   #40
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Z domu zamieszkałego przez starca odpowiadała już tylko cisza. Lokator zaszył się gdzieś, nie słysząc ich bądź ignorując, co wychodziło na to samo. Zostawili go w spokoju, dzieląc się na grupki i kierując w stronę dwóch ocalałych częściowo domów. W żadnym nie przetrwały okna, tłuczone szkło częściowo znajdowało się jeszcze w ramach i leżało rozsypane tuż obok nich. Ostało się wyłącznie kilka mniejszych szybek, do okienek w piwnicy czy tych umiejscowionych przy dachu. Z zewnątrz budynki wyglądały podobnie, wewnątrz okazały się równie "bliźniacze". Nie za wiele w nich pozostało. A jeszcze mniej stało ciągle na swoim miejscu. Wiatr hulał i wył, dachy trzeszczały, częściowo zresztą zawalone, stopy napotykały na gruz i resztki walające się po podłodze.
Mimo tego stanu zniszczenia, łatwo odczytali z pozostawionych tu śladów, że większość rzeczy nie wywiało, a zszabrowano. Bardzo możliwe, że zrobił to ulokowany tuż obok szaleniec.

Jeśli był tu jakiś ekwipunek turystyczny, to dawno temu. Podobnie z jedzeniem, większością narzędzi - chociaż w piwnicy budynku z wbitym w jego ścianę TIR-em znalazło się trochę zwykłych przyrządów niezbędnych każdej złotej rączce, dużą częścią ubrań, wyposażenia kuchennego i łazienkowego. Słowem, wszystko co mogło się przydać, ukradziono. Lub wywiał to wiatr, czy zniszczył czas. W wielu przypadkach również był to przecież bardzo prawdopodobny scenariusz.
Nawet półki z książkami okropnie ucierpiały, chociaż Monique udało się wygrzebać podniszczony, ale nie zamoknięty tak bardzo słownik z rozmówkami francusko-angielskimi i niemiecko-angielskimi.
Gazety mogące naprowadzić ich na to co się wydarzyło, niestety nie przetrwały próby czasu. Zawsze drukowano je na zbyt słabym papierze.

Leon przyjrzał się elektryce, także tej w piwnicy. Obejrzał sprzęt. I kręcił głową. Odkąd zobaczył i usłyszał starca stał się małomówny. Nie dał jeszcze znać, czy umie mówić po Niemiecku, ale przekaz tamtego zrozumiałby i bez tej umiejętności. Na aktywności nie stracił i wreszcie przedstawił im krótkie podsumowanie.
- Jest generator, stary i na ropę, snažno zardzewiały. Nie ma paliwa. Większość urządzeń zniszczona czasem i više. Mógłbym spróbować zrobić nam prąd po odlaniu paliwa z Rovera. Nie wiem czy się uda. Może ne raditi - rozłożył bezradnie ręce.

Na szczęście nie absolutnie wszystko zabrano. W jednej z szaf ciągle znajdowało się trochę ubrań damsko-męskich, w marnym stanie niestety, ale zawsze coś. Kurtki czy inne wytrzymalsze rzeczy zszabrowano lub przepadły. Za to znalazły się garnki, patelnie, trochę całej porcelany i sztućców, z których drobna część nie zardzewiała. Butli gazowych ani widu, drewna na opał już znacznie więcej, tylko trzeba było pozbierać lub demontować meble. Ze zdobycznymi narzędziami nie stanowiło to takiego problemu.
Ogień zapłonął, prowizoryczny stojak zawisł nad nim. W garnku wylądowała fasola z puszek.
Przegotowanie dobrze jej zrobi. Ci, którzy zdążyli trochę zjeść, teraz czuli mało przyjemne sensacje w żołądku.
Jeszcze nie rewolucje, ale ich ciało z trudem przyswajało pożywienie.
Długa hibernacja mogła mieć z tym coś wspólnego.

Potrawa nie zdążyła się zagotować, a przeszukanie domów dopiero co zakończyli, gdy w oknie na piętrze swojego domostwa pojawił się starzec z grubą książką w dłoni. Zaczął czytać głośno, wyraźnie i co ciekawe - po angielsku. Może usłyszał i zrozumiał język, jakim posługują się między sobą?
- I widziałem, a oto koń biały, a ten, który na nim siedział, miał łuk, i dano mu koronę, i wyszedł jako zwycięzca, ażeby zwyciężał.
A gdy otworzył wtórą pieczęć, słyszałem wtóre zwierzę mówiące: Chodź, a patrz!
I wyszedł drugi koń rydzy; a temu, który na nim siedział, dano, aby odjął pokój z ziemi, a iżby jedni drugich zabijali, i dano mu miecz wielki.
A gdy otworzył trzecią pieczęć, słyszałem trzecie zwierzę mówiące: Chodź, a patrzaj! I widziałem, a oto koń wrony, a ten, co na nim siedział, miał szalę w ręce swojej.
I słyszałem głos z pośrodku onych czworga zwierząt mówiący: Miarka pszenicy za grosz, a trzy miarki jęczmienia za grosz; a nie szkodź oliwie i winu.
A gdy otworzył czwartą pieczęć, słyszałem głos czwartego zwierzęcia mówiący: Chodź, a patrzaj!
I widziałem, a oto koń płowy, a tego, który siedział na nim, imię było Śmierć, a Otchłań mu towarzyszyła; i dana im jest moc nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez zwierzęta ziemskie.
 
Sekal jest offline