- Señor - Marco zwrócił się do Jonasza - mógłbym ukryć swoje auto w pana skrytce? Chciałbym kiedyś po nie wrócić.
Wszyscy szykowali się do drogi, w tym uratowana wczoraj z wilii dziewczyna, która w nocy odzyskała przytomność. Klaudia, tak się nazywała. Cofnęła się, gdy do niej podszedł. Musiała sporo przejść.
- Hola, chica, me llamo Marco - przedstawił się jej Ruiz. - Klaudia, si? Nie bój się, nikt z nas cię nie skrzywdzi, zabierzemy cię w bezpieczne miejsce. Masz jakiś krewnych lub przyjaciół poza San José? Słuchaj, nie widziałaś może tych dziewczyn? Albo tego typa? - Wyświetlił jej zdjęcia sióstr oraz Almeidy. |