Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-04-2014, 18:22   #481
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
Sue zaczęła się głośno śmiać krztusząc się porcją kukurydzianej, bezsmakowej potrawy. Jej niespodziewany napad śmiechu na szczęście szybko minął.
- Wybaczcie - powiedziała po chwili. - Nie uważacie, że mamy jeszcze mniejsze szanse rozdzielając się? - spojrzała po towarzyszach. - Jeden, nawet solidny, samochód pełen rannych jadący przez miasto opanowane przez Fumedores... to nie może skończyć się dobrze.
- Co do pokonania drogi pieszo, ja raczej nie dam rady, sądzę, że nie tylko ja. Idąc pieszo też nie będziecie zbyt bezpieczni. Jesteśmy w ciemnej dupie - skończyła mówić i wróciła do śniadania.
 
Vivianne jest offline  
Stary 17-04-2014, 18:33   #482
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Nie było zgody odnośnie dalszych kroków. Paula to marszczyła brwi, to nadymała w zamyśleniu usta. Uśmiechnęła się na propozycję wyrąbywania drogi przez dżunglę, pokiwała głową na pomysł Marco i zgrzytnęła zębami na zachowanie Sue.
- To może wreszcie ty coś też wymyślisz, zaproponujesz, a nie tylko nam przypominasz, że jesteśmy w czarnej dupie?! - naskoczyła na rudowłosą, z trudem panując nad głosem. Irytacji nie kryła. - Marudzeniem jeszcze nikt nic nie zrobił!
Prychnęła jak kotka i przyjrzała się wytyczonemu przez Ruiza szlakowi.
- Mogłabym poprowadzić, wybacz Marco, ale jesteś mieszczuch - posłała mu krótki uśmiech. - Już to, że w ten sposób próbujesz drogę wytyczyć o tym świadczy. Pójdziemy zgodnie z kompasem, ukształtowaniem terenu i możliwościami, mapą się tylko wspomagając. Ja też wolałabym nie ryzykować jazdy zwykłym samochodem pomiędzy Fumadores w miasteczku. Ale może w tej skrytce ma pan także jakieś inne przydatne do przebicia się przez wroga rzeczy? - spytała Jonasza. Musieli coś zdecydować a ciągle nie było konsensusu.
 
Lady jest offline  
Stary 17-04-2014, 19:35   #483
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
JP przez chwilę patrzyła na Sue. Gdyby nie zrobiła tego Paula, pewnie ona by w końcu powiedziała, co myśli o kuli u nogi, jaką w tej wyprawie okazała się rudowłosa.
Pokręciła tylko głową i stwierdziła:
- Jestem beznadziejnym piechurem. Tylko was będę spowalniać. Zdecydowanie lepiej sobie radzę za kółkiem samochodu. Myślę, że mam spore szanse przejechać przez miasto tak wcześnie. Pewnie nikt się nie spodziewa, że możemy być na tyle szaleni. Nie spodziewają się też kuloodpornego auta.
 
Eleanor jest offline  
Stary 17-04-2014, 20:51   #484
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
- Wyyyluzuj Paula - powiedział zupełnie spokojnie, tak jakby nikt na nią nie naskoczył. - Ja po prostu cenię sobie własne życie. I nie jestem entuzjastką robienie niebezpiecznych rzeczy bez dobrego planu. I poprawcie jeśli się mylę ale to wszystko jest cholernie niebezpieczne. Nie zgrywajcie więc bohaterów.
- Co jeszcze masz w tej swojej skrytce? - zwróciła się po hiszpańsku do gospodarza i obdarzyła go kokieteryjnym uśmiechem.
 
Vivianne jest offline  
Stary 17-04-2014, 20:59   #485
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Jonasz ledwo połowicznie interesował się rozmową. Pytania za pierwszym razem do niego nie docierały, dopiero na powtórzone reagował. Z opóźnieniem i manierą mlaskania przed wypowiedzią.
- Pojazd solidny, tak tak. Nie sprawdzałem ilu wejdzie takich jak ja. Pięciu? Nie, siedmiu może nawet. Blisko siebie - tu uśmiechnął się do Sue, trochę obleśnie. - Dzierlatka może mi na kolanach siedzieć - zarechotał. Ehe he eheh he, niczym krztuszący się wieprz. Nie dziwne, że jego pracownicy chcieli go wysadzić w powietrze.
- Broni trochę - odpowiedział nagle bardzo podejrzliwie. - Nie chcecie mnie chyba okraść, co? - zmarszczył brwi. - I ty, Goito, nie idziesz do skrytki. Ta wiedza jest moja!
Prawie wykrzyknął, a Moya niemal zrobił klasycznego facepalma. Westchnął zamiast tego.
- Możemy tak zrobić. Ja i Enrique nie nadajemy się na wędrówkę. Chcę mieć ze sobą przynajmniej jednego ze swoich ludzi...
- Ja pójdę pieszo - wtrąciła się Pilar pewnym głosem. - Jeśli tę opcję dzielenia wybierzemy.
 
Sekal jest offline  
Stary 18-04-2014, 09:17   #486
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Señor - Marco zwrócił się do Jonasza - mógłbym ukryć swoje auto w pana skrytce? Chciałbym kiedyś po nie wrócić.

Wszyscy szykowali się do drogi, w tym uratowana wczoraj z wilii dziewczyna, która w nocy odzyskała przytomność. Klaudia, tak się nazywała. Cofnęła się, gdy do niej podszedł. Musiała sporo przejść.
- Hola, chica, me llamo Marco - przedstawił się jej Ruiz. - Klaudia, si? Nie bój się, nikt z nas cię nie skrzywdzi, zabierzemy cię w bezpieczne miejsce. Masz jakiś krewnych lub przyjaciół poza San José? Słuchaj, nie widziałaś może tych dziewczyn? Albo tego typa? - Wyświetlił jej zdjęcia sióstr oraz Almeidy.
 
Bounty jest offline  
Stary 18-04-2014, 21:45   #487
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Kurcze Mac, czyżbym Ci w czymś przeszkodził? No naprawdę? Nie nie, włącz wizje, bo nie uwierzę hehehehhe! -
- Spierdalaj! -
- No dobrze, już dobrze. Uspokój się bo ci się wymsknie i będę wujkiem hehehe -
- Co? O czym ty bredzi... Aaaaa... Mamy dwudziesty pierwszy wiek, ty neandertalczyku! -
- No niby tak, ale dopiero początek... -
- Rok 2049! -
- No właśnie! To jeszcze pierwsza połowa... -

*****



Buck przysłuchiwał się rozmowie kompanów, jednocześnie pustosząc lodówkę gospodarza. Nie znał nazw, co najmniej połowy produktów które jadł i w większości był z tego zadowolony. Postanowił też zrobić zapis na drogę z co bardziej jadalnych kawałków.

- Rozdzielnie się to kiepski pomysł, ale jeśli już musimy to zrobić to pójdę z JP. Jeśli faktycznie trzeba będzie przebić się przez miasto, to przyda się dodatkowo siła ognia. -

Ogólnie uzyskane informacje nie napawały olbrzyma optymizmem. Jeśli ludzie bossa nie przyłączą się do ataku, jeśli nie będzie wsparcie od innych jemu podobnych, to czarno widział ich możliwości wydostanie dziewczyn z tego czegoś w dżungli. Na razie jednak zostawiał swoje myśli dla siebie. Najpierw trzeba się stad wydostać i spróbować zdobyć jakieś informacje o tym tajemniczym miejscu.
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline  
Stary 19-04-2014, 22:48   #488
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Słysząc Bucka Goito aż się zakrztusił, jeszcze raz obrzucając wielkiego mężczyznę uważnym spojrzeniem.
- Bez urazy, ale to jak ładowanie armaty na szalupę ratunkową. Ja, Enrique, JP, Hernandez, który ma ze mną iść, do tego ewentualnie wasza rudowłosa przyjaciółka i gospodarz, o ile nie chcemy go zostawić w środku lasu - uśmiechnął się, mówiąc to po angielsku. Jonasz zdawał się ni w ząb nie rozumieć w tym języku. - To i tak nadto.
- Powinniśmy się pospieszyć - niecierpliwie napomknęła Pilar. - O ile nie mamy zamiaru tracić czasu na oglądanie zabawek ze skrytki.

Jonasz tymczasem wzruszył ramionami na pytanie Marco.
- No hay problema, ale jak wejść nie pokażę! Jak wrócić, tylko ze mną - wyszczerzył się, zadowolony ze swojego sprytu.
Klaudia trzymała od Marco bezpieczny dystans. Na pierwsze pytanie kiwnęła głową, na drugie potrząsnęła przecząco. Ciągle nie wiedziała chyba za bardzo co dzieje się dookoła, a chyba i jej stosunek do mężczyzn ostatnio mocno się pogorszył. Przynajmniej już ubrana była normalne, chociaż czas ukazał siniaki na jej twarzy. Może i mogła sama chodzić, ale ciężko stwierdzić, czy urazy odniesione poprzedniego dnia, albo i jeszcze wcześniej, pozwolą jej przebrnąć pieszo przez dżunglę. Ruiz już odsunął zdjęcie, gdy nagle zamrugała, przypominając sobie coś.
- Jego... widziałam - zagryzła wargę. Głos miała słaby, drżący. Chrapliwy. - W San Jose. Cz...cztery dni temu.
 
Sekal jest offline  
Stary 22-04-2014, 14:20   #489
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- A dziewczyny? - Dopytał Marco. - Trzymali je razem z tobą? Kiedy widziałaś je ostatnio?

***

Gdy Ruiz skończył rozmawiać z Klaudią podszedł do Pauli i Pilar.
- Pomożecie iść Klaudii? - Zapytał. - Może potrzebować pomocy, a po tym co zrobili jej Fumadores ma uraz do mężczyzn.

Następnie zwrócił się do Judy.
- JP, powierzam ci swój ukochany wóz - podał jej kluczyki do Hummera. - Pojedźcie do skrytki Jonasza Hummerem i ukryjcie go tam, w miejsce tej kuloodpornej limuzyny, bien? Kluczyki zostawcie w środku. My będziemy się zbierać. Powodzenia. Wierzę w ciebie, chica - poklepał ją po ramieniu.

Ruiz zapakował do plecaka trochę niepsującego się żarcia, zawartość apteczek i kilka butelek z wodą. Założył plecak, przerzucił przez ramię broń i zapalił papierosa.
- Może i jestem mieszczuch, Harcereczko - powiedział do Pauli - ale od parunastu lat chodzę po Andach. I mówię o prawdziwych montaña, nie tych pagórkach tutaj. Drogę wczoraj wytyczyłem na oko, si? Ale pokaż swoją propozycję - Marco wyświetlił na holo mapę terenu i niebawem wspólnie ustalili trasę.
 
Bounty jest offline  
Stary 22-04-2014, 18:14   #490
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Zerknęła na Kolumbijkę po pytaniu zadanym przez Marco i wróciła wzrokiem do mężczyzny. Westchnęła, zrobiła kwaśną minę, aż wreszcie potwierdziła ruchem głowy.
- Pomogę jej. Ty mógłbyś pomóc Sue. Ma ranny bark, z delikatną pomocą i zaciskając zęby powinna sobie poradzić - powiedziała do Ruiza, na tyle głośno, aby rudowłosa to usłyszała.

Sama nie pakowała się, była już gotowa. W plecaku miała wszystko co potrzebne. Był tak zaprojektowany, że mogła doczepić do niego również karabin. Na propozycję wytyczania trasy znowu pokręciła głową.
- Chodzisz tylko po szlakach? To mapa satelitarna, przecież widać, że drzewa zasłaniają prawie wszystko co ważne. Skorzystamy z tego co mamy, modyfikując po drodze - poklepała go po ramieniu w przyjaznym geście, gdy tłumaczył jak doświadczonym alpinistą jest.

- Pospieszmy się - rzuciła do całego towarzystwa. - Ten samolot to mogli być oni.
Podeszła do Klaudii, sprawdzając jej obuwie. Dotknęła jej dłoni, rzucając poważne spojrzenie i tłumacząc po hiszpańsku.
- Trzymaj się blisko mnie. Umiesz chodzić po górach? To nie będzie bardzo długi spacer, jeśli poczujesz się słabo to mów od razu, dobrze?
 
Lady jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172