Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2014, 09:59   #126
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zdrada, nieudane zaklęcia, kompani, co kryli sie po kątach zamiast atakować... Czyż potrzeba było więcej do szczęscia?

Czarów mogących zrobić krzywdę bądź drowowi, bądź zdradzieckiemu krasnoludowi, Veles w zasadzie nie posiadał. A jak już, to wolał owe czary przeznaczyć na leczenie tych, którzy dzielnie stanęli do boju, sam zaś zaatakował.
Wnet się okazało, że nie był to pomysł najlepszy. Cholerny krasnolud władał toporem znacznie lepiej, niż sie tego Veles spodziewał. Cud, że zycia nie stracił od razu, w pierwszej akcji. Na szczęście zdołał uskoczyć, a nawet wymodlić pomoc Milila, dzieki czemu nieco sił i zdrowia spłynęło na kapłana.

Kolejna wymiana ciosów okazała się bardziej szczęśliwa dla Velesa, który zdołał trafić Griffina, nie obrywając w zamian. A w chwilę później zdradziecki karzeł padł, trafiony magicznymi pociskami i magicznym promieniem, dzięki czemu Veles mógł się zabrać za to, co (między innymi) powinien na polu bitwy robić kapłan - ratować swoich.

Na pierwszy ogień poszedł dzielnie się z drowem zmagający ork. I od razu było widać, że podziałało, bowiem Crubnash zaatakował z większym animuszem.
Niestety, były to miłe złego początki, bo podstępny mroczny elf rzucił jakąś zasłonę dymną. A gdy dym się rozwiał okazało się, że na ziemi leży nie tylko mały goblin, który jako pierwszy zaatakował drowa, ale i ork.

Sytuacja zrobiła się... kiepska, chociaż Veles podleczył nieco Delamrosa, który ponownie włączył się do walki.
I wtedy nagle drowa zaatakował aligator.
Veles przez moment zastanawiał się, skąd się wziął ten stwór w takim miejscu, ale wnet doszedł do wniosku, że najważniejsze jest, nie skąd się wziął, ale co robi.

Drużyna ze zdwojoną energią ruszyła do ataku, tym razem uwieńczonego ostatecznym powodzeniem. Drow padł.

Veles wytarł ostrze rapiera o spodnie mrocznego elfa, a potem zabrał się za leczenie tych, którym jeszcze mógł pomóc.

__________________________
Leczenie lekkich ran na Kreista i Toka-Toka (po dwa razy)
Leczenie drobnych ran na siebie
 
Kerm jest offline