Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2014, 21:04   #6
Narib
 
Reputacja: 1 Narib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znany
- Nie - wyjął z walizki Żołądkową Gorzką - po prostu będziemy walić z grubej rury - nóż motylkowy wrócił do cholewy glana. - Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia.
Stasiek westchnął ciężko. Niektórzy nie dają sobie pomóc… - szkoda, herbata dobrze by ci zrobiła. Zapraszam - powiedział otwierając drzwi do dużego pokoju. Od razu wypadły zeń dwa psy na przemian szczekając i łasząc się do przybysza. - Nie zwracaj na nie uwagi. Jak zaczniesz głaskać białą nigdy się od ciebie nie odczepi. Siadaj. Opowiedz w końcu tę całą historię.
- Co tu do opowiadania - otworzył kopertę i popatrzył - Wiesz, gorączka sobotniej nocy, to tamto, kwiat paproci i tak dalej. Czaisz? Normalnie, nie wiedziałem jak się nazywam, i niemal nic nie pamiętam. Dostałem adres, żebym wpadł, i cześć. - Odbezpieczył gorzkie lekarstwo na chujozę rzeczywistości i polał.
- A no spoko. Dali mi chałupę w zarząd, więc wiesz możesz się przekimać. Z daleka przyjechałeś?
- Ze Wrocka. Byłeś na Ślęży, Staszek? - popił piątą kolejkę wygrzebanym z torby sokiem pomarańczowym. - Poza tym, skąd ty jesteś? Tutejszy?
- No, byłem kiedyś. - odpowiedział drapiąc za uchem, którąś z suk. - Ja z Krakowa, dwa dni temu przyjechałem. W ogóle może warto się przejść gdzie nas proszą, hę?*
- Dopijmy najpierw, a potem idźmy.
Jak powiedział, tak zrobił.
 
Narib jest offline