Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2007, 22:31   #99
Maczek
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Anita cały czas stała i przysłuchiwała się rozmowie co jakiś czas spoglądała na Damiana jakby szukając jego aprobaty. Ten jednak stał beznamiętnie tak jakby go tam wcale nie było. Stał i patrzył się tępo w swoje znoszone trampki.

Gdzieś w górze dało się słyszeć pojedyncze stuknięcie, potem kolejne i kolejne. Już po chwili cały dach dudnił od wielkich kropel deszczu. Miejscami, gdzie dach był dziurawy deszcz dostawał się do środka. Powietrze szybko zmieniało zapach. Unoszący się dławiący kurz ustąpił miejsca miłemu zapachowi wiosennego deszczu. Rodzący się szum najwyraźniej powoli uspakajał Anitę. Jednak Brujaha nigdy nie da się uspokoić do końca. Tylko martwy Brujah może być naprawdę spokojny.