Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2014, 00:07   #43
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Gdy Lou klepnęła Peach w tyłek, ta wzdrygnęła się i odwróciła się gwałtownie, twarz miała niechętną.
- Gdybyś używał męskiego morfa bym cię spoliczkowała, ale ten jest za słodki. - próbowała obrócić wszystko w żart, ale wcale nie było jej do śmiechu. Okres tancerki z klubu dla lemingów miała już za sobą.
- Zobaczę co da się znaleźć. - dodała już łagodniej. Odłożyła tacę i usiadła w kącie podpinając się szerokopasmowym kablem do MESHu. Przez kilka minut jej ciało zesztywniało, a sama Peach była pogrążona w zasobach sieci. Pozostała tylko skorupa. Gdy wróciła do świata jej szczątkowa mimika sugerowała zmartwienie.
- Barbarella zniknęła, by nie zostać znalezioną. Ale Twoje zaangażowanie może być przydatne. Udaj się do Corinthu i czekaj na taksówkę Mobbiego. - udzieliła instrukcji.
- I co wtedy? - wzruszyła ramionami - No dobra, coś jeszcze powinienem wiedzieć?
- Uważaj na siebie. - dodała, po czym wróciła do swych porządkowych zajęć. Co nie zmieniało faktu, że dowiedział się więcej niż liczył. Kiedyś słyszał legendę miejską o wewnętrznej sieci infolifów zwanej Skynetem, który pierwotnie miał służyć do wymiany komunikatów technicznych, oraz uniknięcia kolizji mechanicznych robotników, z czasem świadome maszyny zaczęły używać sieci do wymiany hipotez i prognoz. Niektórzy mówili, że planują upadek organicznych. Cokolwiek się kryło za wiedzą Peach na razie działało to na jego korzyść.

***

W Corinth nie musiał długo czekać, zanim podjechał żółty wirnikowiec, skrzydło drzwi uniosło się zapraszająco. Wsiadł do środka. Jak każdą taksówkę w mieście pojazd prowadził droid z pękiem kabli w miejscu włosów. Ten model miał zamontowany przy łbie ogranicznik magnetyczny - blokadę na niektóre funkcje świadomości maszyny. Trochę to było podejrzane.

Fotel pasażera był odwrócony tyłem do kierunku jazdy, na miejscu siedziała kobieta z twarzą przesłoniętą woalem spuszczonym z kapelusza. Na tyle na ile mógł stwierdzić używała jednego z reprezentacyjnych morfów. Nie mógł znaleźć modelu w katalogu.
- Nietypowe miejsce na rozmowę.
- Nietypowe są okoliczności. Od kilku dni jestem śledzona, być może nawet teraz. Nie wiem czego chcą, ale obawiam się, że mogą chcieć mnie zabić
. - Barbarella mówiła całkiem normalnie, zupełnie nie widać było powodu, czemu stała się sławna.
- Słyszałam, że masz możliwości i potrafisz rozwiązywać problemy. Chce żebyś odstraszył mojego prześladowce. - złożyła swoją propozycję.
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline