Przekonywanie
Faye d20(-1 za prochy)= 3 porażka
Eodervynn d20= 12 sukces
Echo d20= 8 sukces
Lucius d20= 5 sukces
3 sukcesy
Najwyższy przedstawiciel Marsjańskiego Zakonu chrząknął metalicznie. Okulary serwo-czaszek przeskoczyły kolejno po twarzach członków Rady.
- Uwagi waszych lordowskich mości są logiczne. - stwierdził w końcu, dając znak, by zwinięto wielki pergamin.
- Zakon rozważy zaprezentowane zastrzeżenia... - tu w szczególności, skupił wzrok na winnym ostrej krytyki Echo.
-... w zamkniętym, wewnętrznym gronie i przedstawi nową propozycję za 24 godziny. Adeptus Mechanicus są zaszczyceni mogąc służyć Imperium. - dygnął mechanicznie i począł się wycofywać. Nagle jednak jedna z czaszek bipnęła ostrzegawczo. Kapłan zatrzymał się i odwrócił z powrotem do zebranych.
- Błąd synchronizacji zewnętrznych pamięci. - rzekł, jakby to cokolwiek tłumaczyło.
- W odpowiedzi na zapytanie techniczne... Zakon posiada już plany podobnej konstrukcji, zastosowanej w przeszłości do badań grawimetrycznych na planecie #CS-27. Przewidywany czas budowy to piętnaście dni, w pełni z części zamiennych dostępnych na pokładzie. Wymagany będzie jednak stały transfer mocy z Pulsara do konstrukcji, co zmniejszy znacznie obronność jednostki w okresie do 10 godzin przed i po otwarciu tunelu.
Kapłan pokłonił się ponownie i zaczął wycofywać. Tymczasem jeden z niewielu oficerów mostka nie będących tech-kapłanami, który siedział przy pobliskiej konsoli kierowania ogniem nie wytrzymał. Najwyraźniej pobudziła go dodatkowo iście patriotyczna przemowa Echo, przedstawiając zakon jako marudnych, roszczeniowych darmozjadów.
- Sir! Jeśli mi wolno! Nie ma potrzeby układania się z tech-kapłanami. Według obliczeń ogniowych z najnowszych skanów powinniśmy być w stanie ostrzelać obszar gruzu wystarczająco intensywnie, by po zaledwie trzydziestu minutach stworzyć w miarę bezpieczne okno!
Kapłan gwałtownie się zatrzymał, kierując wszystkie okulary w stronę bezczelnego załoganta.
- Współczynnik rozproszenia?! - warknął metalicznie.
- Co? Sir, ja.. ja chyba nie rozumiem - zawahał się.
- Jakie uzyskacie w ten sposób rozproszenie odłamków skalnych! Raportuj!
- Ja... ech. - załogant spojrzał bezradnie na ekran.
- Mamy tu grubość około kilometra odłamków z gęstością... - zaczął coś liczyć, ale widać było, że nie bardzo mu wychodziło.
- Rozrzedzicie pole jedynie o 77,5% - wycedził metalicznie z wyższością.
- Co nadal będzie zagrożeniem dla jednostek Pulsara. Zakon dokonał tych obliczeń, gdy tylko otrzymaliśmy dane z odczytu. Ta metoda jest nieefektywna i doprowadzi do obniżenia zapasów amunicji o 18%.
Oficer spojrzał bezradnie to na kapłana, to na członków Rady.
- Sir! Czy 77% to mało? Moglibyśmy przynajmniej spróbować zbadać planetę myśliwcem...
Kapłan tylko prychnął przez syntezator.
- Zakon przypomina, iż chodzi tu o cenne, trudne w naprawie jednostki. Narażanie ich bez powodu jest alogiczne. Proponowana przez nas metoda jest w pełni bezpieczna.