Sarnus, dla którego, spotkanie wydawało się być już skończone, zresztą wyciągnął z niego tyle samo, co z ostatniego. Dzięki pomocy kilku dociekliwych osób, jego szeroka wiedza, na temat planu działania i tego, co działo się na obu zebraniach ograniczyła się do „Witajcie...” Wypowiedzianego to przez Anitę, czy teraz Kuglarza. Podszedł pod jedną z większych dziur w dachu i spoglądając przez nią w niebo rozłożył ręce na boki. Po kilku sekundach zamknął oczy i zaczął delektować się każdą kropelką deszczu, która uderzała w jego ciało...
__________________ Amatorzy zbudowali arke noego a profesionaliści Titanica... |