Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2014, 15:30   #24
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Alexander "Karmazyn" Black

Portret postaci

http://paperlait.deviantart.com/art/red-red-red-120070228

, ~Spocky miał racje, założenie strony internetowej agencji i dołączenie polskiej podstrony było zdecydowanie dobrym pomysłem. Inaczej nigdy nie dostałbym tego zlecenia ~ - Pomyślał Alexander Black wdychając zatrute spalinami powietrze stolicy Polski.

Amerykański Detektyw wyróżniał się na tle warszawskiego tłumu jak plama krwi na sterylnie białym prześcieradle szpitalnym przy pierwszym cieciu podczas operacji. Młody mężczyzna o urodzie i sylwetce modela z katalogów GAP, nie mógł mieć więcej niż dwadzieścia lat. Ubranie też nie pomagało mu we wtopieniu się w tłum drogo wyglądający garnitur w kolorze głębokiej czerwieni, od którego brał swoje przezwisko cienkie jesienne rękawiczki z wyprawionej skórki w kolorze jasno czerwonym zdawały się sugerować, że ma jakąś obsesje na punkcie tej barwy.

Nic dziwnego, więc że zwrócił uwagę skinheadów.

- Hej Pedziu, wyskakuj zaraz z kasy! Jak masz dużo to może zadowolimy się obiciem tej twojej ślicznej mordy a tobie się pewnie to nawet spodoba zboku jeden!- Zawołał łysy kark, który wyglądał jakby na śniadanie obiad i kolacje jadł sterydy popijane mieszankami dla kulturystów. Jego trzech kumpli zawtórowało mu głupkowatym śmiechem.
Black przeanalizował całą sytuacje, przypomniał sobie wszystko, co jego stary kumpel Pete Sosnowski z Chicagowskiego gangu Polonusów powiedział mu o subkulturach i sytuacji prawnej w ojczyźnie jego dziadów. Udając przerażenie rzucił się do ucieczki, zatrzymał się dopiero, gdy upewnił się, że znajdują się w jakieś bocznej uliczce gdzie nie było kamer monitoringu miejskiego ani cywilów.

Skini oczywiście podążyli jego śladem zwierzywszy łatwą ofiarę, nie byli jeszcze świadomi, że ugryźli więcej niż są wstanie przełknąć. Alex przyjął postawę bojową i z łatwością uchylił się przed pierwszym nieporadnie wyprowadzonym ciosem, złapał dłoń oponenta, pociągnął ją w odpowiedni sposób i już po chwili usłyszał charakterystyczne *pyk*, któremu towarzyszył okrzyk bólu prowodyra grupy, który właśnie zorientował się, że jego ręka została wybita ze stawu. Jednym płynnym ruchem przeszedł do pozycji “dźwignia” z Ju Jitsu za pomocą, której zrzucił osiłka na głowę nabiegającego kumpla.

~Dwóch załatwionych, zostało jeszcze dwóch dzięki Shiro -San ~ - pomyślał z sympatią o Japończyku byłym pracowniku Służb specjalnych i mistrzowi sztuk walki, który teraz był pracownikiem jego agencji detektywistycznej i dał mu kilka lekcji samoobronny.


Najwyższy czas przejść do ofensywy, rzucił się na kolejnego byczka i prostym ciosem otwartej dłoni złamał mu nos następnie sprzedał bezradnemu facetowi kopniaka w podbrzusze i wykorzystał go, jako taran przeciwko ostatniemu.
Wszystko to trwało zaledwie kilka minut.

Dla pewności skopał kilku, którzy próbowali jeszcze wstać, gdy wiadomo już było, że łysole zrozumieli już gdzie ich miejsce Aleksander nachylił się nad szefem grupy i uśmiech rzekł

- I widzisz śmieciu, na co ci przyszło? Nienawidzę rasistów macie szczęście, że szanuje miejscowe prawo i nie zdążyłem jeszcze odebrać spluwy od przyjaciół ze wschodu, gdybyśmy byli u mnie PRZESTRZELIŁBYM WAM KOLANA I PODCIĄGNĄŁ TO POD SAMOOBRONNE… - W słowach detektywa nie dało się wyczuć śladu obcego akcentu zupełnie jakby był polonusem z dziada, pradziada był niesamowicie dumny z opanowania najtrudniejszego języka świata w tak dobrym stopniu.

- Pierdol się żydomasonie pierdolony - Skin widać nie stracił jeszcze całej chęci do boju.

Nie był wampirem, więc nie posiadał bestii, lecz krew nieumarłych, która płynęła w jego żyłach pobudziła w jego duszy pewną mroczną część osobowości, która kojarzyła mu się z mrokiem tejże bestii, o której tyle opowiadał mu Mistrz Kleofas.

Ta część jego osobowości zawyła z rozkoszy..Pan Black z rozmysłem nadepnął mu na wywichniętą rękę przenosząc cały ciężar ciała na nogę złamał kilka palców, po czym doskoczył zakryć mu usta żeby krzyki bólu nie sprowadziły im na głowę policji.



- A teraz posłuchaj mnie śmieciu, żaden z was nie pójdzie skarżyć się psom, bo nie mam czasu się z nimi wykłócać, jeżeli mimo mojego ostrzeżenia spróbujecie złożyć doniesienie odwiedzą was Smutni Panowie ze wschodu i nie będą tacy tolerancyjni jak ja zrozumiano?-Po strachu, jaki wyczytał w załzawionych z powodu bólu oczach Skinheada wiedział, że uwierzył on w blef.

- Doskonale chłopcy, dziękuje za miłą zabawę. Żebyście zapamiętali tą lekcje lepiej zabiorę wam pieniądze, w końcu przez was muszę kupić sobie nowe rękawiczki, bo te są cale uwalone krwią. Naprawdę powinniście wrócić do oryginalnego motta waszych dziadków BÓG, honor ojczyzna.


Mieli przy sobie zaledwie parę złotych starczyło akurat na kupno nowych czerwonych rękawiczek od ulicznej sprzedawczyni (dużo gorszej, jakości ale cóż poradzić) oraz bilet PKS, który zawiózł go do miejsca docelowego. Odebrał paczkę ze skrytki na dworcu centralnym, w której przyjaciele jego przyjaciół zostawili mu parę drobiazgów, które trudno by było przewieźć przez granice i ruszył w drogę


Podróż rozklekotanym, brudnym śmierdzącym i zakurzonym autobusem była dla niego prawdziwym koszmarem. Gdyż wraz z siłą, jaką dała mu krew otrzymał szczyptę szaleństwa Mistrza, które objawiało się zaburzeniami lękowymi oraz niechęcią do brudu i nieporządkowania.

Na szczęście udało mu się opanować zdenerwowanie poprzez słuchanie muzyki na CD playerze, zdecydowanie wolał tą przestarzała z punktu widzenia technologii maszynkę od Cyfrowych odtwarzaczy. Zwykle nienawidził muzyki elektronicznej i po za paroma wyjątkami słuchał wyłącznie muzyki poważnej i Big bandów, ale jego dobra przyjaciółka Amanda ostatnio podarowała mu płytę ze składanką Electro swing. Musiał przyznać, że połączenie starszych melodii i nowoczesnych metod miksowania dawało ciekawy efekt, który zapewnił mu relaks oraz dodał energii.

https://www.youtube.com/watch?v=OwWT43Eb3IM

Zaczepiających go metalowców po prostu zignorował odpowiadając grzecznie “Przepraszam państwa, ale bardzo mi się spieszy” i odszedł szybkim krokiem w swoją stronę. Jeszcze nie do końca wyszedł z własnego Pałacu Myśli, do którego schował się podczas podróży pożałowania godnym środkiem transportu publicznego. Do tego zaspokoił już dzisiaj swą potrzebę agresji, więc był niezwykle wyciszony

- Dzień Dobry, Panienko nazywam się Alexander Black i szukam Pani Izabeli Wertberg czy mogłabyś mi pod powiedzieć gdzie mogę ją znaleźć? Może w zamian za twoją pomoc mógłbym wspomóc twoje wysiłki w ustawianiu tych zdjęć? Sam bardzo lubię porządkowanie, mam ze sobą nawet linijkę żeby odmierzać odległość- Spokojnym lekko mechanicznym ruchem wyjął z kieszeni swój ulubiony szwajcarski scyzoryk i rozwinął ukrytą w nim niewielką miarkę, po czym krytycznym okiem spojrzał się na zdjęcia zawieszone na ścianie

- Wydaje mi się, że najlepiej byłoby powiesić je na planie trójkąta z półmetrowym odstępem jednej ramki od drugiej, ale zrozumiem, jeżeli chcesz to zrobić sama też czasami czuję potrzebę, aby uporządkować świat na własną modłę - Posłał dziewczynce profesjonalny uśmiech pełen życzliwości i przyjaźni. Czuł, że łączy ich nić porozumienia wynikająca z podobieństwa choroby, która ich męczyła, miał nadzieje, że nie wystraszy młodej Panienki chciał skorzystać z okazji i dowiedzieć się czegoś o swej pracodawczyni a nie było na to lepszej metody niż wypytać krewnych i zerknąć na rozwieszone po domu fotografie.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 24-04-2014 o 18:28.
Brilchan jest offline