- Nie wiemy, jak blisko podeszli. - Potrząsnął głową. - Wżdy łacniej tutaj się przygotować, niźli niegotowym iść dalej. - Wiemy li, że ode Sarniej zmierzają. Nie wiemy jaki cel mają i dokąd pójdą... Może wieś im nie wadzi i na Stupnitz ruszą... - Søren skubał brodę w zamyśleniu. - Nie wiemy nawet, czy wyjdą tutaj - koło Białej Skały, czy na trakt zeszli. Jeśli pójdziem prosto, to minąć nas mogą i na nic się zdamy mieszkańcom Behemsdorfu. - Racja. Dwie dziesiątki albo i więcej szkarad to za wiele na naszą grupę i lepiej zaatakować. kiedy pod wieś podejdą. Możemy się ukryć tutaj i poczekać. - Wskazał gęste zarośla i drzewa porastające zbocze, z którego wyłaniała się rzeczona Biała Skała.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |